Pewnego dnia stajesz przed lustrem i stwierdzasz, że twoje włosy nie wyglądają dobrze. Brakuje im blasku, puszą się, a może wręcz przeciwnie - są oklapnięte i wyglądają na przetłuszczone? Wpisujesz w Internet hasło, aby dowiedzieć się, jak poprawić wygląd włosów i nagle... Z każdej strony zalewają Cię artykuły o równowadze PEH, mnóstwo kosmetyków z niezrozumiałym dla Ciebie składem oraz pielęgnacja pochłaniająca codziennie pół godziny lub więcej. Zrezygnowana zamykasz laptop i stwierdzasz, że w sumie Twoje włosy nie wyglądają aż tak źle, a jutro może kupisz jakiś nowy kosmetyk z drogerii lub umówisz się do fryzjera – w końcu po takiej wizycie włosy zawsze wyglądają dobrze... Przez dzień lub dwa.
Na szczęście nie musisz zniechęcać się po samym zobaczeniu tylko hasła “równowaga PEH”. Mimo wszystko nie jest to aż tak straszne i skomplikowane, jak się wydaje.
Na początek musisz uświadomić sobie jedno – nie ma jednej, sprawdzonej i uniwersalnej metody na piękne włosy. Nigdzie nie znajdziesz przepisu na pielęgnację, do którego będziesz mogła zawsze zajrzeć. Możesz poznać jedynie przydatne informacje, jednak pielęgnację oraz kosmetyki musisz dopasować do siebie indywidualnie. Jak? Metodą prób i błędów. Być może brzmi to żmudnie, ale na pewno się opłaca.
Gdy już podejmiesz decyzję o dowiedzeniu się czegoś więcej na temat pielęgnacji włosów, zacznij od określenie porowatości swoich.
Spróbuj na podstawie tych opisów określić porowatość swoich włosów. To na pewno przyda Ci się w wyborze wielu kosmetyków i sposobów pielęgnacji.
To równowaga między trzema grupami składników: Proteinami, Emolientami oraz Humektantami.
To “witaminy” dla włosów. Nadbudowują zniszczoną strukturę, nadają zdrowej objętości. Ich niedobór powoduje matowość i oklapnięcie, zaś nadmiar – puch, plątanie się i skrzypienie przy ściśnięciu. Znajdziemy je przykładowo pod nazwami: Hydrolyzed Keratin, Milk Protein czy Collagen.
Są tym, co otula włosy. Nadają im miękkości i gładkości. Na niedobór będą wskazywać włosy suche, sianowate, szorstkie, zaś na nadmiar - strączkowanie, oklapnięcie. Emolienty to przede wszystkim oleje lub Paraffinium, a także np. Cetyl.
Nawilżają włosy. Ich niedobór powoduje oklapnięcie i zmatowienie, a nadmiar – puszenie i plątanie się. Przykładami humektantów są glecyrin, aloes czy panthenol.
Wybierając kosmetyki, warto szukać sklepów z naturalnymi kosmetykami, w których istnieje podział na kategorie według tych trzech (lub wszystkich razem) składników.
Ilona Podsiadła
(ilona.podsiadla@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com