Według badań przeprowadzonych przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych, większość Polaków nie zdaje sobie do końca sprawy, które z urządzeń domowych użytkowanych na co dzień, wykorzystują najwięcej energii. Świadomość ta pomogłaby przecież w miarę możliwości ograniczyć ich użytkowanie, a tym samym zmniejszyć koszty rachunków za prąd.
Według raportu 47% ankietowanych Polaków za najbardziej energochłonne urządzenie uważa klimatyzację. Znacznie mniej, bo 27% wskazuje płytę indukcyjną, zaś 26% wymienia piekarnik oraz czajnik elektryczny. 25% osób badanych zdecydowało, że jest to lodówka, a 17% uważa, iż są to pralka i suszarka do ubrań.
Jak to się ma do rzeczywistych wyników? Według portalu enerad.pl, który opracował ranking urządzeń pobierających najwięcej prądu, odpowiedzi ankietowanych tylko częściowo pokrywają się z prawdą. Przeciętnie najwięcej prądu pobiera kuchenka elektryczna (888 zł rocznie), a także bojler elektryczny (więcej niż 600 zł rocznie). Na kolejnych miejscach plasują się czajnik elektryczny, zmywarka do naczyń oraz lodówka. Przeciętnie koszty eksploatacji tych urządzeń szacuje się na 150-175 zł.
Na szczęście decydując się na bardziej oszczędne użytkowanie, wprowadzając niewielkie zmiany, możemy zmniejszyć te koszty w swoim gospodarstwie domowym. Eksperci zalecają, aby zmniejszać zużycie energii przez kuchenki elektryczne poprzez gotowanie pod przykryciem oraz dobieranie średnicy garnka do pola grzewczego. Nieustannie włączony bojler warto wyłączać, gdy nikogo nie ma w domu lub wyposażyć go w specjalny sterownik uruchamiający grzejnik w odpowiednim czasie. W czajniku elektrycznym gotujmy ilość wody, która faktycznie jest nam w danej chwili potrzebna.
Warto wdrożyć te drobne, ale istotne nawyki nie tylko ze względu na zmniejszenie opłat za prąd, ale także przez wzgląd na środowisko.
Ilona Podsiadła
(ilona.podsiadla@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com