"To nie kraj, to ludzie" Joanna Racewicz

Nowość wydawnicza "To nie kraj, to ludzie" Joanna Racewicz
Zbiór historii i relacji zebranych na granicy polsko-ukraińskiej, w szczytowym okresie kryzysu humanitarnego, gdy do punktów recepcyjnych i domów prywatnych trafiały tysiące uchodźców. Joanna Racewicz rejestruje obraz wojny widzianej oczyma uchodźców, wolontariuszy i mieszkańców obu stron granicy. Opisuje sceny wzruszające i przerażająco brutalne, z którymi każdego dnia mierzyli się i zapewne będą mierzyć zarówno uchodźcy jak i wolontariusze.

Pisze o koszmarze ucieczki przed bombardowaniem, strachu, rozstaniach, śmierci i nowym życiu – które rodzi się już pod bezpiecznym, polskim niebem.

Opowieści uzupełniają zdjęcia dokumentujące ten szczególny czas w historii pogranicza.

„Początek marca. Pierwszy tydzień wojny. Zmierzch. Oglądam serwis za serwisem. Nie mogę się oderwać od informacji. Już nie ma łez. Mały chłopczyk nagrany w pociągu powtarza: „Mój tata to bohater, on teraz pomaga żołnierzom w Kijowie walczyć z naszymi wrogami. Ja z mamą wyjeżdżamy.” Serce pęka. Dzwonek telefonu. Joasia Ziędalska – Komosińska, bliska mi bardzo, cudowna dziewczyna, agentka Agi Chylińskiej: „Joasiu, potrzebny ktoś, kto pojechałby na granicę. Znasz kogoś? Nie wiem – może dziennikarz, który zobaczy, co się tam dzieje i opisze. Powie o tym światu. Ilona błaga o pomoc. Mówi, że to armagedon”. Ilona Puszek – pedagożka z poradni w Hrubieszowie. Wolontariuszka, koordynatorka pomocy. Hrubieszów… Boże, moje strony. Rodzinny dom przy Zamojskiej.... Myśli pędzą z szybkością światła. Igor… praca… dom… pies… Asia coś jeszcze tłumaczy. Głos dobiega, jak zza szyby. „Ja pojadę – słowa mówią się same - jestem stamtąd. Moje miejsce jest przy granicy.” Odkładam słuchawkę. Dzwonię do Ilony. Nie znamy się jeszcze, a rozumiemy się, jakbyśmy się znały sto lat.
- Co potrzeba?  
- Wszystkiego. Przyjedź, zobaczysz. Tu jest tłum ludzi, małe dzieci. Malutkie. Trzeba pieluch, jedzenia, leków, środków czystości. I przywieź też jakiegoś psychologa. Nie radzimy sobie. Państwo? Jakie państwo? Tu nikogo nie ma. Tylko ludzie. Opadamy z sił, Joasiu. Nie pamiętam, kiedy spałam. Pomóż.
Wiem, jacy to ludzie. Znam tych urodzonych przy granicy. Są, jak armia pospolitego ruszenia. Jeśli trzeba - nie do zdarcia. Ale wojna – to nawet dla nich zbyt wiele. Ogłaszam zbiórkę – jedną, drugą – w social mediach, wśród znajomych. Na recepcji bloku, w którym mieszkam rośnie góra darów. Muszę mieć większy samochód. Nie zmieszczę wszystkiego. Wystarczy jeden telefon. Wielki SUV pełen po dach. Zawieszenie trochę „siada”, ale – to przecież misja. Wiozę górę dobra. Damy radę! Jesteśmy stamtąd.”

ISBN: 978-83-8310-304-4
Cena: 59,90 zł
Ilość stron: 336
Oprawa: twarda
Format: 144 mm x 205 mm
Premiera: 28.09.2022




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat