Jak rozwija się zapach perfum i w jakich miejscach na ciele najlepiej je aplikować, by nasz ulubiony aromat pozostał z nami na długo?
Okazuje się, że nadgarstki czy szyja to nie jedyne punkty na ciele, na które można, a nawet powinno się rozpylać perfumy. Jeśli zaczniemy używać perfum mądrze, nie tylko wydobędziemy ich najwspanialsze nuty, ale też sprawimy, że pozostaną one z nami przez cały dzień.
Wszystkie perfumy składają się z trzech podstawowych nut zapachowych: nuty głowy, nuty serca oraz nuty bazy, które różnią się od siebie czasem utleniania. Nuta głowa, wyczuwana jako pierwsza, utrzymuje się na skórze do około pół godziny - to właśnie od niej w głównej mierze zależy, czy dany perfum przypadnie nam do gustu. Nuta serca, wyczuwana jako druga i towarzysząca nam przeciętnie przez kilka godzin, jest niejako przewodnim zapachem perfum i nadaje im charakter. Z kolei nuta bazy, której akordy możemy wyczuwać nawet do kilkunastu godzin po aplikacji, stanowi tło zapachu.
Jeśli zależy nam na długotrwałym efekcie, idealnym miejscem na aplikację perfum będą włosy, które świetnie zatrzymują zapach. Trzeba to jednak robić niezwykle umiejętnie, ponieważ zawarty w perfumach alkohol może niekorzystnie wpływać na kondycję kosmyków, a tym samym je uszkadzać.
Jak zatem używać perfum na włosach, by ich nie zniszczyć? Wystarczy, że spryskasz nimi szczotkę lub grzebień, odczekasz chwilę, a następnie przeczeszesz włosy. Teraz nie pozostaje ci nic innego, jak cieszyć się cudownym aromatem przez wiele godzin!
Jeśli chcemy cieszyć się naszym ulubionym zapachem przez cały dzień, możemy spryskać nim również... pępek. Skąd taki pomysł? Skóra w tym miejscu ma nieco wyższą temperaturę, co sprawia, że zapach uwalnia się nieco wolniej i jest bardziej intensywny niż w innych punktach ciała. Perfumami, przykładowo Gabriela Sabatini https://tagomago.pl/producent/119/gabriela-sabatini/, możemy spryskać też tylną część szyi - wówczas możemy liczyć na to, że aromat pozostanie na skórze przez dłuższy czas.
W wielu poradnikach możemy znaleźć informację, że perfumami warto skropić także wewnętrzną część łokcia, która jest zdecydowanie mniej popularnym miejscem niż choćby nadgarstek, dzięki czemu uwalniający się aromat ma sprawiać wrażenie bardziej kuszącego. Nie wszyscy jednak uważają to za dobre rozwiązanie. Dlaczego? Skóra po wewnętrznej stronie ciała ma bowiem niestabilne pH, przez co może nieco fałszować zapach perfum.
Innym, budzącym mieszane uczucia miejscem na ciele jest skóra za uszami, na której, za sprawą bliskiego umiejscowienia żył, zapach ma rzekomo dłużej się utrzymywać. A jak jest naprawdę? Okazuje się, że w tym punkcie znajduje się bardzo duża ilość sebum oraz wydzielanego przez skórę kwasu mlekowego, co może w rezultacie zmienić zarówno zapach, jak i odbiór perfum.
Fot. Materiały zewnętrzne