Andrzejki – noc zabawy i magii

30 listopada - Andrzejki.
„Na świętego Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja” – głosi ludowe przysłowie polskie. Andrzejki, zwane także Jędrzejkami to niezwykła noc, która powinna upłynąć pod znakiem zabawy i magii.

Noc Andrzejkowa to ostatnia okazja przed Adwentem, kiedy można wyprawić huczną zabawę. W wigilię świętego Andrzeja organizuje się wieczór wróżb, a tradycja ta istnieje w Polsce co najmniej od XVI wieku. Dawniej wróżby andrzejkowe były przeznaczone wyłącznie dla dziewcząt i kobiet w stanie panieńskim, ponadto odprawiano je w poważnej atmosferze, bez zabaw i żartów. Wróżono indywidualnie, nigdy w grupie, wyłącznie samej sobie. Na podobnej zasadzie kawalerowie wróżyli sobie w Katarzynki (noc z 24 na 25 listopada). Z biegiem czasu Andrzejki straciły ten poważny wymiar i zmieniły się w noc zabaw, podczas której zarówno dziewczęta, jak i chłopcy, mogą przywoływać stare zwyczaje.

Polskie przysłowie głosi: „Święty Andrzej wróży szczęście i szybkie zamęście”, jednak do końca nie wiadomo, dlaczego akurat temu świętemu przypisuje się dar wróżenia o przyszłej miłości. Niektórzy badacze wywodzą tę tradycję jeszcze z pogańskich czasów, doszukując się skojarzeń z bóstwami i kultami greckimi i starogermańskimi. Zgodnie z tą tradycją wiązano andrzejkowe wróżby nie tylko z zamążpójściem i powodzeniem w miłości, ale także z materialnym dobrobytem. Przykładowo, poprzez lanie gorącego wosku na gorącą wodę (zwykle przez otwór w kluczu), można było uzyskać kształt, który pozwalał wnioskować o zawodzie przyszłego męża. Odnośnie samego zamążpójścia stosowano różne wróżby, które miały swoje regionalne odmiany w różnych częściach kraju, choć wiele z nich się powtarzało. Zgodnie z jedną z najpopularniejszych wróżb, jeśli dziewczyna przez cały dzień zachowała ścisły post i gorliwie modliła się do świętego Andrzeja, mogła we śnie tej samej nocy zobaczyć swojego przyszłego męża. Można było również udać się do sadu i ściąć gałązkę wiśni lub czereśni. Jeśli gałązka w wigilię Bożego Narodzenia zakwitła – dziewczyna miała szybko wyjść za mąż. Panny nasłuchiwały także, z którego kierunku dobiegało szczekanie psa – z tej strony miał bowiem nadejść przyszły mąż. Innym „wieszczącym” zwierzęciem był gąsior – należało takiego złapać i zawiązać mu oczy, a następnie wpuścić do koła, w które ustawiały się dziewczęta. Ta, do której podszedł gąsior lub ją uszczypnął – pierwsza miała stanąć na ślubnym kobiercu. Bardzo popularne w całej Polsce było również ustawianie od ściany do progu jeden za drugim dziewczęcych butów. But, który pierwszy „dotarł” do progu, wróżył swojej właścicielce najszybsze zamążpójście. Kolejnym sposobem było losowanie spośród przedmiotów, którym przypisywano pewne znaczenie. Z zamkniętymi oczyma sięgało się po coś, co mogło oznaczać różne drogi życia. Jeśli panna wyciągnęła obrączkę lub wstążkę z czepka (czepki nosiły wyłącznie kobiety zamężne), oznaczało to, że szybko wyjdzie za mąż. Jeśli jednak wyciągnęła listek lub różaniec – nie miała szans na życie u boku mężczyzny. Listek oznaczał bowiem staropanieństwo, a różaniec – pójście do zakonu.

Obecnie wróżby andrzejkowe mają nieco inny wymiar. Służą raczej zabawie i żartom, a nie – jak kiedyś – życiowym wyborom. W Polsce zabawy andrzejkowe są formą świeckiej tradycji a dzień ten zasługuje na huczne świętowane jako ostatnia okazja do szaleństwa przed adwentowym wyciszeniem. Co ciekawe, jeszcze huczniej obchodzi się Andrzejki w Szkocji – jedząc, pijąc i bawiąc się. Święty Andrzej jest patronem Szkocji, stąd też 30 listopada przypada w tym kraju dzień wolny od pracy.  

Agnieszka Bukowczan-Rzeszut
(agnieszka.bukowczan@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat