Obydwa dają więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. W ich liściach, korze, sokach i obecności jest siła, którą człowiek zna od pokoleń.
Brzoza jest jak kobieta, która wie, że mniej znaczy więcej. Nie potrzebuje rozłożystej korony ani ciężkiej kory. Jej pień – biały, gładki, z charakterystycznymi znakami – widać z daleka. Jej liście drgają przy najmniejszym podmuchu wiatru, a całe drzewo wydaje się wiecznie w ruchu. Ale niech cię nie zwiedzie ta lekkość – brzoza leczy. I to skutecznie. Liście mają działanie moczopędne, przeciwzapalne, oczyszczające. Z młodych zbiera się napar – na nerki, skórę, detoks. Wspomaga wydalanie toksyn, łagodzi stany zapalne, wzmacnia włosy. Sok z brzozy, zbierany na przedwiośniu, to istny eliksir życia – zawiera witaminy, mikroelementy, kwasy organiczne. Działa wzmacniająco, regenerująco, przywraca siły po zimie. Ale brzozę warto też… po prostu poczuć. Przebywanie w jej pobliżu obniża napięcie, uspokaja, przywraca równowagę. To drzewo intuicji. Wschodu. Ciszy.
Dąb nie mówi dużo. Nie musi. Jego obecność wystarczy. Ma głębokie korzenie, szeroką koronę, grubą korę. Jest jak wiejski mędrzec, który niczego nie narzuca, ale wszystko rozumie. Dąb nie jest dla każdego. Żeby go poczuć, trzeba zwolnić, usiąść, posłuchać ciszy pod jego gałęziami. W lecznictwie najcenniejsza jest jego kora – bogata w garbniki. Ma silne właściwości ściągające, przeciwbakteryjne, przeciwzapalne. Działa na skórę, na błony śluzowe, na przewód pokarmowy. Można z niej robić kąpiele, okłady, płukanki. Można leczyć rany, problemy trawienne, stany zapalne gardła. Dąb nie bawi się w subtelności. On mówi: „Zatrzymaj się. Wzmocnij. Trwaj”. To drzewo siły, wytrwałości, ugruntowania.
Brzoza i dąb to dwie szkoły przetrwania. Jedna mówi: oczyść się, wróć do lekkości, zregeneruj. Druga: zakorzeń się, trzymaj granice, buduj siłę. Obie są potrzebne. Wiosną – brzoza. Jesienią – dąb. Można z nich czerpać dosłownie: zbierać liście, korę, sok, ale można też po prostu z nimi być. Przysiąść pod brzozą, kiedy trzeba odpuścić. Przylgnąć do dębu, kiedy brakuje odwagi. Wszystko, co mają do powiedzenia, zostaje z nami na długo.
Joanna Sieg-Ulanowicz
(joanna.sieg-ulanowicz@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com