DWAA „Mały, wielki świat” - recenzja

Recenzja płyty DWAA „Mały, wielki świat”.
DWAA „Mały, wielki świat”, czyli o niebanalnym popie z pazurem, idealnym na wakacyjne wieczory.

Agata Wyszyńska to młoda, utalentowana wokalistka, laureatka wielu konkursów. Andrzej Mrowiec to basista i doświadczony muzyk. Razem stworzyli zespół DWAA. Ich debiutancka płyta - „Mały, wielki świat” – utrzymana jest w popowym, lekkim klimacie i zawiera jedenaście utworów, idealnych do słuchania letnimi wieczorami. Płyta utrzymana jest w raczej neutralnej stylistyce, przez co powinna wpaść w ucho wielbicielom różnego rodzaju muzyki. Wyróżnia ją zdecydowanie świetny wokal Agaty – charyzmatyczny, ale bez pretensjonalnej maniery oraz dobra jakościowo muzyka.

Na płycie znajdziemy zarówno rozrywkowe, radosne utwory, takie jak tytułowy „Mały, wielki świat” oraz bardziej ostre brzmienia, na przykład - „Sama nocą”. Nie brak też spokojniejszych, bardziej nastrojowych ballad - „Brakuje mi”, „Do końca świata” czy „Gdy nie mam nic” i „Zamknij mnie”, dzięki czemu każdy ze słuchaczy może łatwo odnaleźć na płycie zespołu DWAA, coś co przypadnie mu do gustu. Słuchanie głosu tej utalentowanej wokalistki jest bardzo przyjemne i da się odczuć w niej spory potencjał, który miejmy nadzieję nie zostanie zmarnowany.

Głównym atutem zespołu DWAA jest niezwykła świeżość, brak zbędnej pretensjonalności i słyszalna w ich muzyce prosta radość płynąca z tworzenia. Płyta, choć popowa, zawiera sporo nieco mocniejszych, gitarowych momentów. Dzięki delikatnemu dodatkowi rocka album stał się bardziej charakterystyczny i zyskał dodatkowego pazura. Utwory nie cechują się skomplikowaną budową, przez co szybko zapadają w pamięć i szybko można złapać się na mimowolnym podśpiewywaniu razem z wokalistką. Poszczególne piosenki znajdujące się na płycie są różnorodne, naładowane emocjami i po prostu dobrze zagrane i świetnie zaśpiewane.

Oczywiście nie ma róży bez kolców i każda, nawet najlepsza płyta będzie miała słabsze strony, które choć zauważalne – nie przeszkodziły mi w pozytywnym odbiorze albumu. Co zatem jest minusem płyty „Mały, wielki świat”? Zdecydowanie są to teksty. Niestety, w wielu piosenkach na siłę stworzono niezwykle wymyślne metafory, całkowicie nie mające sensu i zaburzające rytm tej ogólnie dobrej, polskiej płyty. Pomysł i rytm tekstów jest jak najbardziej udany, jednak jest to słaby punkt, nad którym mam nadzieję zespół popracuje w przyszłości tworząc jeszcze lepszy album.

Choć na co dzień gustuje w nieco innych gatunkach muzycznych, to płyta ta pozytywnie mnie zaskoczyła i zapewniła mi kilka godzin dobrej, polskiej muzyki. Łącząc ze sobą prostotę i jakość „Mały wielki świat” jest zdecydowanie albumem wartym polecenia, a zespół DWAA - obserwowania. Będę czekać na kolejną płytę!

Joanna Złomańczuk
(joanna.zlomanczuk@dlalejdis.pl)

„Mały, wielki świat”, DWAA, MJM Music, 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat