Choć ze swoim zespołem osiągnął sukces na światową skalę, w Polsce Nergal był mało znaną postacią, dopóki nie związał się z Dodą. Jego późniejsza choroba, rozstanie z piosenkarką, udział w telewizyjnym show The Voice of Poland, a do tego jego kontrowersyjne podejście do religii sprawiły, że szybko stał się obiektem zainteresowania publiczności i mediów. Jaki jest jednak naprawdę?
Sugerując się tytułem, po „Spowiedzi heretyka” można by się spodziewać relacji z czarnych mszy i obrazoburczych wyznań, a tymczasem z książki wyłania się bardzo ciekawy i bardzo szczery portret Adama Darskiego i jako muzyka, i jako człowieka. Zaczynając od dzieciństwa, przez pierwsze fascynacje muzyczne, założony z kolegami zespół, a wreszcie wielką przygodę ze sceną, poznajemy życiorys, który z każdą stroną okazuje się być bardziej inspirujący. Nergal jest bowiem doskonałym przykładem osoby, która do swojego sukcesu doszła ciężką pracą, a przy tym robi to, co kocha. Po odłożeniu książki z zaskoczeniem stwierdzałam, że właśnie to zapadło mi najbardziej w pamięć, nie opowieści o darciu Biblii, czy rozważania nad chrześcijańską moralnością, a godna podziwu historia o pasji, drodze na szczyt i nie poddawaniu się, nawet w najgorszych okolicznościach.
Ze „Spowiedzi heretyka” wyłania się dość ciekawy obraz człowieka, z jednej strony pewnego siebie, bezkompromisowego, pełnego pasji. Z drugiej robiącego wrażenie zapatrzonego w siebie, skrajnego racjonalisty, może trochę zbyt pragmatycznego jak na artystę? Ale bynajmniej nie uważam tego za wadę, bo ileż można czytać wywiadów z celebrytami zapewniającymi o swojej skromności i o tym, że cała ich kariera to wynik „szczęśliwego przypadku i ludzi, którzy im tak wiele dali”. Darski nie otacza się otoczką cukrowej waty, nie sprzedaje czytelnikowi przysłowiowego „kitu”, a przede wszystkim nie wstydzi się siebie. Zresztą Nergal jest też momentami do bólu szczery i może być to nieprzyjemne, a media wyjątkowo lubią eksponować właśnie takie wypowiedzi.
Kiedy sięgałam po wywiad-rzekę z Adamem Nergalem Darskim, książka nie skusiła mnie bynajmniej jako fanki Behemota, którą nie jestem. Wręcz przeciwnie – o wiele bardziej interesował mnie jego życiorys, kontrowersyjne poglądy, walka z białaczką i oczywiście, a jakże, wyeksponowany przez media związek muzyka z Dodą. Pod wieloma względami książka ta była dla mnie zaskoczeniem, ale za każdym razem było ono pozytywne. W moim odbiorze „Spowiedź heretyka” to przede wszystkim opowieść o tym, że warto realizować swoje, pasje iść za głosem serca i podjąć ryzyko, bo nawet jeśli nie uda nam się zostać gwiazdami rocka, to warto próbować choćby dla przygód, które spotkają nas po drodze.
Aleksandra Buba
(aleksandra.buba@dlalejdis.pl)
Adam Nergal Darski, „Spowiedź heretyka”, G+J Książki