Najlepsze pory na seks

Kiedy najlepiej uprawiać seks.
Dla meżczyzn praktycznie każda pora dnia i godzina jest idealna na seks, kobiety są w tej sferze bardziej skomplikowane. Oto najlepszy czas na bliskość fizyczną dla przedstawicielek płci pięknej.

Ogromna ilość kobiet inicjuje seks: kilka dni lub dzień przed okresem, ponieważ ma na niego wtedy największą ochotę. Zbliżenie daje paniom wtedy największą przyjemność, a  paleta doznań jest naprawdę szeroka. Łatwiej też wtedy o orgazm. Tuż przed miesiączką ciało kobiety staje się szczególnie wrażliwe na bodźce, a zmysły lubią zaszaleć. Spora ilość przedstawicielek płci pięknej potrzebuje wtedy więcej czułości i bliskości niż zazwyczaj. Zbliżenie fizyczne z partnerem z powodzeniem może zaspokoić te potrzeby.

Świetną porą na seks jest każda chwila, kiedy kobieta czuje się zestresowana. Sypialniane lub plenerowe szaleństwa to skuteczny i jakże przyjemny sposób na rozładowanie negatywnych emocji. Bliskość fizyczna idealnie relaksuje, zarówno ciało jak i umysł. Pieszczoty ukochanej osoby mają spore szanse na przegnanie myśli o problemach codzienności, niespodziewanych kłopotach w pracy czy w rodzinie. Dzięki erotycznym zabawom bardzo łatwo można zapomnieć o zgubionym portfelu, nielojalnej przyjaciółce, zepsutym komputerze czy nagłej chorobie kuzynki.

Wspaniałą porą na seks jest również poranek. Pod warunkiem oczywiście, że budzimy się wyspane, wypoczęte po odpowiedniej ilości godzin snu oraz mamy energię na łóżkowe igraszki. Gdy śpieszymy się do pracy, na uczelnię lub do urzędu, nie ma co kotłować się w pościeli i liczyć minuty do wyjścia. No chyba, że odsuniemy trochę w czasie przykre obowiązki i skupimy się tylko i wyłącznie na partnerze obok nas.

Kiedy na dworze słoneczna aura, przybywa nam witalności i ochoty na erotyczne doznania. Przygrzewa słoneczko, śpiewają ptaszki, zielenią się drzewa, kwitną kwiaty – nic dziwnego, że plenerowa aktywność seksualna homo sapiens sięga wtedy swojego apogeum. No chyba, że na dworze panuje męczący upał, wtedy można z powodzeniem ochłodzić się razem z partnerem pod prysznicem. Kto dawno nie próbował, niech żałuje.

Ulubioną porą na seks milionów są wieczory. To rzeczywiście bardzo stosowny czas, aby poszaleć trochę w łóżku, ale tylko wtedy, kiedy nie mamy za sobą zbyt wyczerpującego dnia. Nawał wcześniejszych obowiązków i wysiłek organizmu, marzącego o długim śnie, nie sprzyja bowiem zbytnio erotycznym akrobacjom. No chyba, że mamy naprawdę niespożyte siły.

Idealną porą na fizyczne zbliżenie  z ukochanym jest czas urlopu. Dysponujemy wtedy mnóstwem wolnego czasu, bardzo często wyjeżdżamy w jakieś malownicze miejsca, nic nie stoi na przeszkodzie, by do wakacyjnych wspomnień o zwiedzaniu bądź wylegiwaniu się na plaży, dołączyły też myśli o erotycznych szaleństwach we dwoje.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat