Może brzmi to niedorzecznie, ale istnieje pewna odmiana orzechów, w których będziemy mogły robić ekologiczne pranie. Mowa o orzechach indyjskich (sapindus mucorossi). Pod wpływem wysokiej temperatury ich łupiny wydzielają związki chemiczne, które doskonale usuwają plamy.
Indyjskie orzechy piorące to ciekawa alternatywa dla zwykłych, chemicznych detergentów. Pochodzą z Indii i Nepalu, gdzie od lat wykorzystywane są nie tylko do robienia prania, ale również sprzątania, mycia naczyń w zmywarkach, a nawet do kąpieli i pielęgnacji ciała. Wysoka temperatura powoduje, że skorupki sapindus mucorossi wydzielają saponiny – związki chemiczne odpowiedzialne za tworzenie piany i zwalczanie zabrudzeń. W odróżnieniu do zwykłych proszków, orzechy nie uczulają i nie podrażniają skóry. Dodatkowo działają bakterio- i grzybobójczo.
Ich zastosowanie jest banalnie proste. Na jedno pełne pranie wystarczy użyć 5-10 łupin. Należy zapakować je np. do zwykłej, bawełnianej skarpetki, rozdrobnić, a następnie wrzucić do bębna pralki razem z ubraniami. Jeśli chodzi o pranie ręczne, wystarczy wrzucić skorupki do ciepłej wody i poczekać kilkanaście minut.
Orzechy indyjskie wydzielają intensywny zapach, ale nie zostawiają go na pranej odzieży. Doskonale radzą sobie z czyszczeniem delikatnych tkanin i nie spierają kolorów, mogą jednak powodować szarzenie białych rzeczy.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com