„Każde pokolenie ma własny czas/ Każde pokolenie chce zmienić świat/ Każde pokolenie odejdzie w cień” – śpiewał przed dwudziestoma laty zespół Kombi. I chociaż sama kapela, odeszła już do lamusa, słowa tej piosenki były, są i będą aktualne.
O pokoleniach, które dziś zdominowały rynek pracy bądź na niego wchodzą, czyli pokoleniu Y (tzw. millenialsach) i pokoleniu Z mówi się bardzo dużo zarówno pozytywnych, jak i negatywnych rzeczy. Jedno jest jednak pewne – są to ludzie zabiegani, żyjący w zawrotnym wręcz tempie, ale też poszukujący równowagi pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym, ceniącymi sobie wolny czas, w którym mogliby realizować swoje marzenia. Oczekiwania te przedkładają się również na sferę pielęgnacji. Młodzi ludzie chcą pielęgnacji wielofunkcyjnej, czyli takiej, która spełni wszystkie ich potrzeby, a zarazem takiej, która nie będzie czasochłonna. Niestety, w dzisiejszych czasach mało kto może pozwolić sobie, aby przeznaczyć na pielęgnację tyle czasu, ile by chciał; mało kto ma tyle funduszy, aby korzystać ze specjalistycznych zabiegów w salonach. Warto dodać, że dla pokolenia Y i Z liczą się nie tylko czas i pieniądze, ale naturalność. Młodzi szukają kosmetyków z dobrym składem, najczęściej wegańskich oraz bezpiecznych dla skóry.
Na te właśnie potrzeby odpowiada najnowsza linia Artistry Studio Zen + Energy. Produkty z tej linii odpowiadają dwóm celom – dodają energii skórze, relaksując ją zarazem. To sprawia, że można czuć się komfortowo przez cały dzień i nie trzeba wydawać kroci na różne kosmetyki, bo w tej jednej linii mamy zamkniętą pielęgnację od A do Z. Większość z nich odpowiada na konkretne potrzeby skóry młodych ludzi: eliminacja zaskórników, zmniejszenie porów, wyrównanie kolorytu cery, rozjaśnienie jej. Dodatkowo produkty są wyposażone w format „on – the – go”, aby ich użytkowanie było wygodne i nie sprawiało problemu nawet w podróży.
Cała linia składa się z dziewięciu produktów: preparatu oczyszczająco – złuszczającego, odświeżającego toniku przeciwko niedoskonałościom, serum rozjaśniająco – nawilżającego, odświeżająco – ochronnej mgiełki do twarzy, płatków pod oczy zmniejszających opuchliznę i rozjaśniających cienie, rozświetlająco – chłodzącego serum pod oczy, chusteczek do demakijażu i oczyszczania skóry, oczyszczającego żelu przeciwko niedoskonałościom oraz kremu intensywnie nawilżającego o działaniu antyoksydacyjnym.
Miałam przyjemność przetestować na sobie trzy kosmetyki z linii Energy + Zen: płatków pod oczy zmniejszających opuchliznę i redukujących cienie pod oczami, odświeżająco – ochronnej mgiełki do twarzy oraz rozświetlająco – chłodzącego serum pod oczy.
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest schludna szata graficzna opakowań. Każdy kosmetyk ma swój jednolity kolor, na którym widnieje jedynie nazwa marki, serii oraz kosmetyku. Warto dodać, że zastosowane barwy są niezwykle energetyczne, soczyste – mimowolnie kojarzą się z wiosną, nowym życiem, a co za tym idzie – świetnym samopoczuciem.
Pierwszym produktem, który przetestowałam na sobie były płatki pod oczy redukujące cienie i zmniejszające opuchliznę. Jako matka dwójki małych i wiecznie chorujących dzieci bardzo często bywam niewyspana, zmęczona. Wielokrotnie niedosypiam, co, niestety, fatalnie odbija się na mojej cerze, a w szczególności na kondycji skóry pod oczami.
Płatki pod oczy od Artistry swoim kształtem przypominają krople deszczu; są dosyć ciężkie, gdyż zostały nasączone żelowym serum. Płatki niemalże natychmiastowo chłodzą skórę, zmniejszają opuchliznę i rozjaśniają skórę wokół oczu. Muszę przyznać, że już po pierwszym zastosowaniu miałam wrażenie, że cienie są dużo jaśniejsze, natomiast na samej skórze czułam przyjemny chłód i nawilżenie. Dzieje się tak za sprawą składników, które są zawarte w płatkach. Za nawilżenie odpowiadają zawarte w nich wodorosty, natomiast algi - bardzo bogate w antyoksydanty – odstresowują skórę, dając wrażenie ukojenia.
Kolejny produkt, który jest takim must have w mojej codziennej pielęgnacji, to kosmetyk pod oczy. Zdaję sobie sprawę, że skóra pod oczami jest dużo delikatniejsza i potrzebuje specjalnego traktowania, dlatego niezmiernie ucieszyłam się, że mogę wypróbować rozświetlająco – chłodzące serum pod oczy. Największym plusem preparatu jest jego forma – łatwy aplikator w kulce sprawia, że kosmetyk mogę w każdej chwili nałożyć bezpośrednio na skórę. Nie muszę siłować się z jego wyciskaniem (szczególnie, gdy kosmetyk się kończy), nie muszę wcześniej myć rąk, aby móc palcami wklepać krem. Preparat ma konsystencję różowozłotawego płynu. Szybko się wchłania, nie pozostawia smug, błyskawicznie nawilża i pozostawia skórę odświeżoną; przyjemnie zrelaksowaną. Kosmetyk ma w swoim składzie awokado, które koi i nawilża oraz elektrolity odpowiadające za nawodnienie i rozjaśnienie skóry.
Ostatnim kosmetykiem z nowej linii Artistry, który spodobał mi się najbardziej, jest mgiełka do twarzy. Szczerze powiedziawszy rzadko używam mgiełek, dlatego z początku byłam dość sceptycznie nastawiona do tego produktu, jednak już po kilku aplikacjach zmieniłam zdanie. Po pierwsze mgiełka roztacza cudowną, kwiatową woń, która unosi się w powietrzu jeszcze długo po zastosowaniu kosmetyku. Kwiatowe nuty podbite zapachem drewna i piżma to zdecydowanie moje zapachy, które lubię i w których się odnajduję. Po drugie – można ją stosować wszędzie, o każdej porze dnia. Doskonale odświeża, dodaje energii, nawilża i przede wszystkim sprawia, że skóra twarzy wygląda na mniej zmęczoną. Kosmetyk posiada wyciąg z granatu, który chroni przed zanieczyszczeniami oraz elektrolity dającymi uczucie orzeźwienia. Mgiełkę można zastosować przed nałożeniem makijażu i wtedy – przynajmniej w moim mniemaniu – doskonale zastąpi krem, jak i po nim bez obaw, że nam się rozmaże.
Kosmetyki z linii Artistry Zen + Energy, które miałam przyjemność testować są idealnym zestawem ratunkowym, którym możemy posiłkować się w ciągu dnia. Łatwa aplikacja produktów sprawia, że możemy ich używać dosłownie wszędzie – siedząc w pracy przed biurkiem, w domu podczas picia popołudniowej kawki czy nawet w czasie krótkiej wizyty w toalecie podczas ważnego spotkania. Kosmetyki świetnie nawilżają, odświeżają, dodają skórze natychmiastowego blasku, stanowiąc tym samym idealne trio dla ludzi zabieganych, nie mających czasu na wielogodzinną pielęgnację. Polecam z całego serca!
Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)
Fot. Anna Stasiuk