Jeśli połączyło Was prawdziwe uczucie, dotrwanie w związku do rocznicy papierowej, bawełnianej czy skórzanej to żadna sztuka. To te rocznice jako pierwsze pojawiają się w poślubnym kalendarzu. Czas jednak robi swoje i z czasem pojawia się pytanie – jak w harmonii doczekać rocznic kolejnych? Porcelanowej, perłowej, złotej... Najlepiej na wyrost się nie zastanawiać, ale beztrosko i w wesołym gronie świętować każdą z kolejnych!
Motylem jestem, czyli pierwszy rok po ślubie
Przez pierwsze miesiące czujemy motyle w brzuchu. Partner wydaje się nam niezbędny do życia niczym tlen i każdą wolną chwilę spędzamy ze sobą. Kto z nas wie, że ten poweselny power zawdzięczamy… hormonom (m.in. dopaminie, oksytocynie, serotoninie i estrogenowi). Z upływem czasu nasze uczucia stabilizują się. Przychodzi głębokie poczucie bezpieczeństwa i intymności. I oby taki stan trwał w nieskończoność!
Niestety, w wielu związkach dzieje się inaczej. Zaczynają się pojawiać drobne, a potem coraz głębsze rysy. Zaczynamy zauważać wady drugiej strony. Błahe przywary, dodające kiedyś uroku (jak to możliwe?!), okazują się uciążliwe i potwornie denerwujące. Ale nie rozpaczajmy. Potraktujmy obchody papierowej rocznicy jak egzamin. Nauczymy się akceptować drugą osobę taką, jaka jest naprawdę, zamiast przywiązywać się do naszego wyobrażenie o niej.
Impreza rocznicowa udana? To znaczy, że udało się wyjść z zagrożenia obronną ręką, a nasz związek staje się coraz mocniejszy.
Papierową rocznicę warto potraktować na luzie. A zatem kosztowny wspólny skok na spadochronie, zjedzenie pizzy w Rzymie czy szarpnięcie się na bukiet z setki róż odłóżcie na kiedy indziej. Roześlijmy wieści o rocznicowej balandze do najlepszych i jak najliczniejszych przyjaciół i zajrzyjmy do sieci po inspirację w sprawie prezentu. Sporo tam sensownych podpowiedzi. Może to być na przykład elegancko wydana mapa miasta – z wklejonym symbolicznym serduszkiem w miejscu w którym się poznaliście. Można też wyszukać na rozmaitych forach artystów, którzy za niewielkie pieniądze przerobią waszą ulubioną (wspólnie!) fotografię w atrakcyjną i ciekawą grafikę. Dobrym pomysłem może też być po prostu oryginalny album na zdjęcia. Za kilka lat, siedząc wygodnie w fotelu z lampką wina Oak View i przeglądając fotki, powrócicie do radosnych chwil „z motylami” z pierwszych miesięcy związku.
Po pięciu latach odpukaj w niemalowane
Po pięciu latach związku przychodzi zwykle pora na głębsze podsumowanie. Drewniana rocznica powinna pokazać nam:
Drewniana? Do it yourself, czyli zrób prezent samodzielnie! Jeśli chcecie być w zgodzie z duchem czasu sięgnijcie po... drewno. Wyobraźnia podsuwa całe mnóstwo rzeczy, które można z tego ekologicznego surowca zrobić i będą służyć przez lata. Na przykład taka podstawka z plastra pnia, która pięknie będzie się prezentować w połączeniu z nastrojowymi świecami i stylowymi kieliszkami. Nie od rzeczy i do kompletu będzie drewniana skrzyneczka na wino z inicjałami ukochanej osoby. Drewniana rocznica to także znakomita okazja, by zaprosić przyjaciół, z którymi wspaniale bawiliśmy się podczas weselnego przyjęcia. Jeśli uda nam się skłonić ich, by zdradzili, co najlepiej zapamiętali z tego wydarzenia, może wyjść naprawdę intrygujący i... zabawny wieczór!
15-letnie małżeństwo jak twardy kryształ z wyrafinowanym szlifem
Po piętnastu latach związku wszystko na ogół jest jasne. Kryzysy związane z trzecim i siódmym rokiem związku są już dawno zażegnane. Jedyny problem to czym podczas rocznicowej fety zaskoczymy drugą stronę. Twardość i wyrafinowany szlif kryształu pozwalają bowiem spokojnie myśleć o dalszej wspólnej przyszłości.
W przypadku rocznicy kryształowej osoby z natury oszczędne będą cierpieć. Nawet sama myśl o umiarze i powściągliwości z okresu papierowej jest niestosowna! Tym razem naszej wyobraźni nie powinien ograniczać nawet stan portfela. Raz się żyje! Szalony weekend w Wenecji lub tydzień w egipskim kurorcie – jak najbardziej! Elegancki wisiorek z perłą i oryginalny szwajcarski zegarek – takie „staroświeckie” prezenty wciąż zadają szyku! A co dla najwierniejszych przyjaciół? Niezapomniane przyjęcie, bo wprawdzie nie aż nad morzem Czerwonym, ale z morzem czerwonego Oak View!
Z marką Oak View nie zabraknie Wam pomysłów na świętowanie żadnej z rocznic: porcelanowej, srebrnej czy nawet złotej, bo jak mówił pisarz Edmondo de Amicis: Wino dodaje uśmiechu przyjaźni i iskierce miłości!
Fot. Oak View
Informacja prasowa