Chyba nikt nie lubi gotować na wakacjach – to normalne, w końcu wyjeżdżamy, by odpocząć, a nie po to, by spędzać czas w kuchni. Dlatego też restauracje w miejscowościach turystycznych cieszą się w sezonie większym obłożeniem. To „oczywista oczywistość”, ale czy wiemy jak duża jest obecnie skala tego zjawiska? Zbadaliśmy to z pomocą wewnętrznych danych naszego serwisu. Wzięliśmy pod uwagę wszystkie rodzaje zamówień (odbiór osobisty i dostawa) w siedmiu dużych miejscowościach turystycznych: w górach (Zakopane, Karpacz, Szklarska Poręba), nad morzem (Kołobrzeg, Świnoujście) i na Mazurach (Giżycko, Ełk). Jakie wyniki otrzymaliśmy?
Szusowanie na nartach czy wędrówki po szczytach? Porównując ilość zamówień w okresie wakacyjnym (lipiec – sierpień) do miesięcy zimowych (styczeń – luty) mamy pewność –
Polacy wolą góry zimą!
Pięknie ulokowane Giżycko to serce Mazur, które… zimą zapada w sen. W lecie liczba zamówień w tym mieście jest większa aż o 73% niż zimą. W Ełku w lipcu i sierpniu lokalne restauracje cieszą się zainteresowaniem większym o 16%, niż zimą (styczeń i luty).
Pustki nad Bałtykiem? Na pewno nie w Kołobrzegu i Świnoujściu!
Jakie potrawy królują w badanych miejscowościach w czasie sezonu? Wciąż zamawiamy najwięcej pizzy i kebabów, ale to oczywiście nie jedyne popularne potrawy, które dostarczali latem kurierzy Pyszne.pl.
Fot. Pyszne.pl
Informacja prasowa