Regionalne akcenty w codziennym stroju? To możliwe!

Czy regionalne akcenty w codziennym stroju są możliwe?
Stroje ludowe wydają się być dzisiaj anachronizmem. Jednak są one nie tylko reliktem minionej epoki, ale także świadectwem głębokiego przywiązania do swojego regionu, a nawet... inspiracją dla casualowych strojów. Elementy, takie jak: korale, falbanki, bufiaste rękawy są obficie wykorzystywane w różnego rodzaju stylizacjach. Moda na regionalne akcenty jest nieśmiertelna.

W Polsce tradycja noszenia strojów ludowych sięga swoimi korzeniami do XIX w., kiedy to uwłaszczenie chłopów i rozwój gospodarki pociągnęły za sobą rozwój szeroko pojętej kultury warstw niższych. Jedną z oznak tego rozwoju było szycie swojej własnej, unikatowej odzieży uzależnionej od regionu, w której powstawała, a także od warunków klimatycznych, typu gospodarki i stosunków społecznych.

Dzisiaj dla społeczeństwa doby Internetu, zatłoczonych pubów i wielkich miast są one przeżytkiem, odświętnymi ubraniami dla babć noszonymi na dożynki. Polacy, w przeciwieństwie do Szwedów czy Albańczyków (którzy noszą odświętne, regionalne stroje nawet na co dzień) nie akcentują aż tak bardzo swojego pochodzenia. Nie jest oczywiście dobrze widziane chodzenie po centrum miasta w kierpcach czy adamaszkowym gorsecie. Jednak przy odrobinie fantazji i znajomości trendów bieżącego sezonu, możemy skompletować oryginalny strój, który nie tylko nie narazi nas na dziwne uśmieszki przechodniów, ale pokaże to, co Grechuta śpiewał w jednej ze swoich piosenek, czyli: „skąd przychodzimy i kim jesteśmy”. Dyskretny dodatek, odzieżowy drobiazg nie tylko wzbogacą nasz codzienny strój, ale podkreślą to, z czego słyną nasze okolice.

Góralki, do ataku!

Jak wiadomo, wyznacznikami stroju góralskiego są koszule z haftami, spódnice w obszerne kwiatowe wzory, serdaki, ale także charakterystyczne wełniane chusty zarzucane na ramiona. Czemu nie skorzystać z tego zestawu i nie włączyć ich do swojego stroju? Tym bardziej że futerko i kożuszek pojawiają się w wielu propozycjach znanych projektantów. Na nadciągające przymrozki idealnym rozwiązaniem jest ciepły bezrękawnik obszyty futerkiem lub jego biały wariant z dodatkowymi futerkowymi wstawkami przy zapięciach (ich ceny wahają się w granicach 80 - 120 zł). Można skusić się na miękką, dzianinową pelerynkę otulającą szyję, ramiona i głowę. Nie tylko jest to bardzo ocieplający, ale także odmładzający dodatek. Wybór wełnianych pelerynek i chust jest bardzo bogaty - dostępne są one w całej gamie barw i krojów. Wszystko tak naprawdę zależy od naszych upodobań i kolorystyki naszej garderoby.

Czerwone korale z Krakowa

Czerwone niczym wino korale to jedna z tych ozdób, które Panie z Krakowa dumnie noszą na swojej piersi. Oczywiście najlepiej, kiedy występują w towarzystwie aksamitnych gorsetów zdobionych cekinami i haftami na plecach oraz białego fartucha. O ile w ciężkim, wiązanym gorsecie możemy być postrzegane gorzej niż Jagna z „Chłopów”, o tyle w czerwonych koralach możemy zaprezentować się bardzo ciekawie. Założone do białej, prostej, koszulowej bluzki podkreślają piękno kobiecego dekoltu. Doskonale wyglądają też w połączeniu z czarnym garniturem i czerwonymi szpilkami. Do stroju sportowego można pokusić się o ich folkową wersję z grubymi i dużymi koralami wiązanymi tasiemką.

Falbanka z Kaszub

Tradycyjny strój kaszubski to: szeroko, gęsto marszczona spódnica za kolana w niebieskim lub zielonym kolorze, biały fartuch i biała bluzka z falbaniastymi rękawami przy mankietach wiązana tasiemką. Tych ostatnich jest w sklepach na tyle dużo, aby zaspokoić gusta nawet tych najwybredniejszych, niekoniecznie kaszubskich, fashionistek. Najlepsze propozycje to dopasowane, elastyczne, podkreślające figurę bluzki marszczone z przodu, z delikatnymi falbankami przy rękawach. Często są one zdobione kokardkami przymocowanymi za pomocą agrafek, które bez problemu można odpiąć lub przypiąć w innym miejscu. Można też wybrać sobie bluzkę skonstruowaną z samych falban. Może ma ona mniej wspólnego ze strojem kaszubskim, jednak motyw falbanki jest tu nader wyrazisty. Szczególnie kiedy zostanie zestawiony z prostą, ołówkową spódnicą.

Kolory prosto z Łowicza

Młode Łowiczanki na różnego rodzaju uroczystości zakładają tzw. bielunki, czyli koszule, na które nakładano stanik z przyszytą do niego kiecką o szerokich pasach i kolorowych prążkach. Ozdobą stroju były najczęściej bursztyny oraz wełniane pończochy haftowane w kolorowe kwiaty. Pasiasta sukienka z gorsetem jako stylizacja casualowa może wyglądać śmiesznie, ale delikatna tunika w kolorowe prążki, czemu nie? Do tego dżinsy, szpilki i możemy śmiało ruszać tam, gdzie nas nogi poniosą. Kolejna inspiracja z łowickiego to odważne, pełne gustownego chaosu łączenie barw. Czerwień, zieleń i niebieski - to barwy, które niejedną z nas mogą napawać przerażeniem. Nie ma czego się obawiać. Czasy, kiedy elegancka dama nosiła wszystkie dodatki w tym samym kolorze, beżowy garnitur i gładką bluzkę już minęły. Do odważnych świat należy, dlatego też zielona tunika w geometryczne wzory, niebieskie legginsy i czerwone buty powinny sprostać wymaganiom modnej i odważnej kobiety.

Śląski rarytas - nie tylko wodzionka

Śląski szyk to przede wszystkim koszule głęboko wycięte na piersiach, tiulowe i koronkowe krezy oraz obficie fałdowane, jedwabne lub perkalowe spódnice przepasywane płóciennym paskiem. Warto też bliżej przyjrzeć się tzw. tołubkowi (inspirowany modą renesansową!), czyli koszuli z dużym wycięciem przy kołnierzu, gdzie zawiązywano chustę lub szalik. Tołubek miał bufiaste rękawy do łokcia, a od łokcia do przegubu dłoni obcisłe. Spinano go najczęściej paskiem w kolorze chusty. Dzisiaj, poza Śląskiem, prawdziwych tołubków już nie ma, ale są za to długie tuniki przeplatane paskiem, z głębokimi dekoltami i delikatnymi bufami na rękawach. To w zupełności powinno zadowolić wszystkie fanki śląskich rarytasów. Do tego typu bluzki wystarczy dobrać odpowiedni krój i kolor chusty. Przy wyborze chusty lub szalika trzeba zachować szczególną ostrożność. Nie mogą być to grube materiały w dużych rozmiarach, bo wtedy wypuszczone na wierzch bluzki, zakryją jej najważniejsze atuty.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

Fot. freepik.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat