„Seks i inne choroby cywilizacyjne” – recenzja

Recenzja książki „Seks i inne choroby cywilizacyjne”.
Od czasów lektury „50 twarzy Greya” (przez którą nie byłam w stanie przebrnąć do końca) postanowiłam, że długo nie sięgnę po książki o tej tematyce.

Zupełnie przypadkowo trafiła w moje ręce powieść erotyczna „Seks i inne choroby cywilizacyjne” autorstwa Marty Płusy. Przyznam, że dawno żadna książka nie pochłonęła mnie tak bardzo.

I to nie tylko ze względu na tematykę, bo seks obecny jest już wszędzie. W każdym zakamarku naszego życia pojawia się seks: w filmie, sztuce, literaturze i tańcu. Mimo, że doskonale się sprzedaje, śmiem powiedzieć, że powoli staje się nudny i przereklamowany. Marta Płusa jest dziennikarką IK Mag oraz prowadzi swojego bloga. Jej debiutancka powieść może budzić zarówno zniesmaczenie, jak i ciekawość, zaś dla niektórych może być mocno kontrowersyjna.

Nic w tym dziwnego, gdyż główną rolę odgrywa tutaj wszechobecny seks. Drugoplanowymi bohaterkami są trzy kobiety - przyjaciółki, które pochodzą zupełnie z innych światów. Każda z nich zmaga się z innymi problemami i uzależnieniami. Wszystkie mieszkają w Warszawie, są na początku swojej kariery, starają się zrozumieć kim są i czego tak naprawdę chcą od życia.

Olga to rozpieszczona i kapryśna córka dwojga znanych i poważanych dziennikarzy, sama próbująca swoich sił w tym zawodzie. Uzależniona od wszelakich diet i obsesyjnie dbająca o swoją figurę. Jej największą ambicją jest sława i rozpoznawalność. Zrobi wszystko, żeby tylko trafić na portale plotkarskie. Spotyka się z przystojnym, początkującym aktorem, z którym nie za bardzo jej się układa. Jednak każdego dnia wmawia sobie i innym, że jej życie prywatne i zawodowe jest idealne, lepsze być nie mogło, zaś sama jest chodzącym ideałem.

Ewka również ukończyła studia dziennikarskie, jednak aktualnie poszukuje swojego miejsca w brutalnym świecie mediów. Mimo, że ma talent i dar do wykonywania tego zawodu, nie posiada jednak żadnych znajomości, dlatego nigdzie nie może znaleźć pracy. Spotyka się jednocześnie z dwoma mężczyznami, zaś jej uzależnienie jest dosyć nietypowe – nie może żyć bez masturbacji. Robi to każdego dnia, po kilkanaście razy dziennie, w różnych dziwnych miejscach.

Trzecia z nich to Nataria. Ta z kolei uzależniła się (dosłownie) od starszego mężczyzny – a właściwie od seksu z nim. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Wit od dawna ma poważne problemy psychiczne i leczy się farmakologicznie. Zaś po godzinach uwielbia znęcać się psychicznie (niekiedy nawet i fizycznie) nad swoją partnerką. Mimo to Nataria nie potrafi zrezygnować z tej znajomości i (jak to ujęła autorka) dobrego bzykanka.

Początkowo niechętnie i z dystansem sięgnęłam po tę książkę. Pomyślałam, że to nie może być nic dobrego. Może dlatego, że mam dosyć książek o tematyce erotycznej (wszystko za sprawą Szanownego Pana Grey’a). Muszę przyznać, że na początku bardzo raził mnie styl i słownictwo autorki, były dla mnie za bardzo wulgarne. Ale z każdą kolejną stroną, lepszym poznaniem bohaterek i ich sytuacji, zrozumiałam, że to nieodłączny element. Bardzo często pojawiają się opisy, które są dziwne, prostackie, bolesne, szokujące, po prostu niesmaczne, które mogą być niezrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. Dość nietypowe zagranie ze strony autorki, zwłaszcza, że powieść mieści się w ramach dla szeroko pojętej literatury kobiecej, zaś konkretne opisy aktów seksualnych nie mają żadnej cenzury.

Osobiście jestem wielką fanką bloga, który prowadzi Marta Płusa. Uwielbiam jej wpisy, ze swoimi mocno feministycznymi tematami, którymi trafia w samo sedno sprawy. W swoim debiucie literackim autorka chciała pokazać potrzeby kobiet, ich spojrzenia na seksualność, na związki i na współczesny świat. „Seks i inne choroby cywilizacyjne” na pewno zapamiętam na długo, skłania do myślenia. Jest inna, dziwna, momentami odrażająca, owszem – wulgarna, ale jednocześnie odważna i wprowadza świeży powiew do polskiej literatury kobiecej, no i przede wszystkim jest prawdziwa. Uważam, że to udany debiut Marty i warto sięgnąć po „Seks i inne choroby cywilizacyjne”.

Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)

Marta Płusa, „Seks i inne choroby cywilizacyjne”, Wydawnictwo Videograf, Chorzów 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat