„Słodko, zdrowo, świątecznie” – recenzja

Recenzja książki „Słodko, zdrowo, świątecznie”.
Deser – dzieci na dźwięk tego słowa pomyślą „super”, „w końcu”, „mniam mniam”, dorośli w głowie „zobaczą” cukier i puste kalorie.

Ale, czy tak musi być? Czy deser, bądź słodka przekąska jest dobry tylko wtedy, gdy do jego wykonania potrzebne są niezbyt korzystnie wpływające na nasze zdrowe składniki?

Nic bardziej mylnego, o czym w swojej najnowszej książce kulinarnej przekonuje Monika Mrozowska. „Słodko, zdrowo, świątecznie” miała premierę w ostatnim tygodniu października.

Nie będę ukrywała, że do książki podeszłam dość sceptycznie. Pomyślałam, że kolejna osoba, którą znam z telewizji wydaje coś na temat zdrowego odżywiania. Spodziewałam się, że oczywiście zgodnie z tytułem niektóre składniki służące do przygotowywania dań proponowanych przez Monikę będą zdrowe, ale znajdą się tam te inne, które będą wzmacniały i ulepszały smak, szczególnie w przepisach skierowanych do dzieci.

Teraz już wiem, że bardzo się myliłam i „Słodko, zdrowo i świątecznie” znajdzie stałe miejsce w mojej kulinarnej bibliotece, a zamierzam również sięgnąć po poprzednią książkę Moniki.

Dlaczego?

Ta pozycja jest dla mnie miłym zaskoczeniem. Od kwestii wyglądu wydania: fajne zdjęcia produktów, uzupełniane fotografiami autorki i jej pociech, po jej zawartość, a właściwie głównie ze względu na nią.

Monika za kryterium podziału przepisów w książce wzięła sobie różnego rodzaju święta. I tak w zbiorze znajdziemy przepisy na słodkie dania na Boże Narodzenie i Wielkanoc, Urodziny i Imieniny, Halloween, czy Walentynki. Dużym plusem według mnie jest rozdział zatytułowany Słodkie prezenty, w którym znajdziemy przepisy na prezenty, które drogę do serca mają odnaleźć przez żołądek.

Każde proponowane danie jest na wstępie opisane w kilku słowach np. czy deser jest bez jajek, bezmleczny, bezcukrowy, bezglutenowy. Monika proponuje używać mąkę orkiszową, olej kokosowy, sporo owoców, orzechów, bakalii, słodki smak potrawom nadając miodem, czy stewią. Tak, te przepisy wyglądają naprawdę zdrowo i jeszcze bardziej smacznie. Niewątpliwie pierwszą z wypróbowanych przeze mnie rzeczy będzie torcik kokosowo-czekoladowy, tofu-sernik (sernik z tofu to musi być coś!), czy ciasto Alladyna.

Nie chcesz siebie i swojej rodziny „napychać” pustymi kaloriami, niezdrowymi, przetwarzanymi składnikami? Sięgnij po „Słodko, zdrowo, świątecznieMoniki Mrozowskiej. Przygotowane przez Ciebie desery na pewno zapadną im w pamięć, bo co zdrowe może być dodatkowo pyszne.

Anna Pytel
(anna.pytel@dlalejdis.pl)

Słodko, zdrowo, świątecznie, Monika Mrozowska, Zwierciadło 2016

Polecane galerie zdjęć


Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat