Vileda 1-2 Spray max mop – recenzja

Recenzja mopa Vileda 1-2 Spray max mop.
Szybkie i efektywne mycie dużych powierzchni przestanie być problemem. Naprawdę. Zapraszam do recenzji!

Duży dom, segment czy mieszkanie jest z pewnością powodem do radości. Sama poczułam, że zaczynam oddychać i odżywam, gdy z maleńkiego, dwupokojowego mieszkanka o powierzchni nieprzekraczającej 40 m2 w Warszawie wyprowadziłam się do dużego segmentu (około 150 m2) pod Warszawą. Nie dość, że człowiek zyskuje swobodę, to jeszcze mnóstwo miejsca i przede wszystkim prywatność, która z mężem i dwójką małych dzieci wcześniej nie była możliwa. Wreszcie mam mnóstwo blatu roboczego w kuchni; talerze, kubki czy sprzęty mają swoje miejsce; nie muszę odświętnego serwisu chować w szafie w pokoju, bo mam gdzie go włożyć. Dzieci mają swoje pokoje, ja z mężem własną sypialnię, a ogromne poddasze u góry (wciąż niezagospodarowane) jest świetną bawialnią. W sumie mieszkanie na większej powierzchni ma same plusy oprócz jednego – wysprzątanie go zajmuje dużo więcej czasu. Wcześniej cotygodniowe sprzątanie mieszkania (czyli: wytarcie kurzy, wyszorowanie łazienki w tym toalety, kabiny prysznicowej i zlewu, posprzątanie w kuchni, odkurzanie i mycie podłóg) zajmowało mi około dwóch godzin. Teraz te same czynności zabierają mi z życia pół dnia. Na szczęście są sposoby, aby proces ten przyspieszyć i uefektywnić.

Chyba największą zmorą dużego mieszkania jest… podłoga, a właściwie utrzymanie jej w porządku. Podłoga ma to do siebie, że brudzi się błyskawicznie, właściwie w każdej porze roku, a kiedy na stanie ma się małe dzieci, to – mam czasem wrażenie – trzeba byłoby zatrudnić kogoś, aby nieustannie ją zmywał, żeby wyglądała dobrze. Rozlane klejące soczki, jakieś kropki po lodach, które podczas jedzenia się topiły, paskudne plamy po jogurtach i serkach oraz rozlanych zupkach (szczególnie po pomidorówce) to codzienność wszystkich kobiet, które mają dzieci. Nie wspomnę o błocie przynoszonym na butach, czy o zabrudzeniach, które powstają podczas gotowania. Koszmar. Na szczęście można temu zaradzić.

Vileda = jakość

Firma Vileda, będąca częścią koncernu Freudenberg, liczy sobie prawie 170 lat, więc spokojnie można o niej powiedzieć, że jest firmą z tradycjami. Odkąd pamiętam w naszym rodzinnym domu, do sprzątania, były głównie produkty z Viledy, a kiedy po studiach wynajęłam swoje pierwsze mieszkanie, dostałam w prezencie obrotowy mop, który służy mi do dziś. Kolejną, niezniszczalną rzeczą z Viledy, którą mam, to suszarka na pranie. I chociaż posiadam suszarkę elektryczną, nadal bardzo często korzystam z tej tradycyjnej.

Z wielką radością powitałam w swoim domu kolejny produkt tej firmy, czyli mop ze spryskiwaczem i byłam niezmiernie ciekawa, jak będzie się sprawował w codziennym użytkowaniu.

Pokaż mopku, co masz w środku!

W środku znajdziemy:

  • Uchwyt ze spustem do mechanizmu sprayu;
  • Rączkę – przedłużenie do mopa, aby było wygodnie go użytkować;
  • Obrotową głowicę ze zbiornikiem na wodę;
  • Dwustronną nakładkę na mopa z mikrofibry.


Składanie mopa jest tak naprawdę bardzo intuicyjne, wszystkie części do siebie pasują i naprawdę instrukcja tu nie jest potrzebna, dlatego dziwią mnie opinie niektórych użytkowników (zawsze czytam opinie o testowanych przedmiotach w internecie), że nie ma czytelnej instrukcji i nie da złożyć się mopa tak, aby działał bez rozpadania się. Powiem szczerze, że jeśli chodzi o sprzęty, ich składanie i konserwację, jestem raczej laiczką, jednak jeżeli ze złożeniem tego mopa poradziłam sobie bez problemu, to oznacza jedno – musi być to dziecinnie proste. Dodam, że mój pięciolatek dał sobie z tym radę.



Po złożeniu mop jest nieduży. Jak podaje jego producent, posiada on wymiary ok. 14,5 x 16,4 x 60 cm. Ma smukłą konstrukcję, jest niezwykle lekki (waży około kilograma) i przede wszystkim zajmuje bardzo mało miejsca, w przeciwieństwie do mopa z wiadrem. Bez problemu, nawet w najbardziej zagraconym domu, znajdziemy miejsce do jego przechowywania.

Akcja sprzątanie

Mopa Vileda 1-2 spray max używałam już kilkakrotne i chyba pierwsze słowa, którymi mogę go określić to: wygodny i funkcjonalny. Po pierwsze, mop nie ma wiadra, co znacznie ułatwia i przyspiesza pracę. Nie trzeba lać wody z płynem, wyciskać mopa i przede wszystkim nie trzeba tego wiadra nosić, co jest szczególnie istotne, jeżeli ma się dom piętrowy. Bywało i tak, że wodę trzeba było wymieniać, gdy podłoga była bardzo zabrudzona. Tutaj tego problemu nie ma. Właściwie wystarczy wyjąć mop, nalać wody do zbiornika i jest on już gotowy do pracy. Warto dodać, że zbiornik mieści jakieś 650 ml wody (czyli ponad pół litra), co spokojnie starcza na umycie ponad 100 m2 powierzchni.

Mop nadaje się do mycia wszystkich rodzajów powierzchni. Można umyć nim i panele, i ceramikę, i laminat, i kafelki, i drewno. Podłogi można myć samą wodą, bez użycia środków myjących, podobnie jak w popularnych mopach bionicznych. Producent twierdzi, że mop usuwa 99% bakterii przy myciu wodą (nie wiem, nie przeprowadzałam badań laboratoryjnych, ale wierzę). Muszę dodać, że samą wodą podłogę można przetrzeć z kurzu czy np. śladów, które pozostawiły buty. W przypadku większych zabrudzeń czy zaschniętych plam niezbędne jest dolanie odpowiedniego detergentu do zbiornika zgodnie z zaleceniami producenta.

Kolejnym plusami mopa Vileda 1-2 spray max są obrotowa głowica i dwustronna nakładka z mikrofibry. Wiadomo, że podczas czyszczenia nakładka się brudzi. W tradycyjnych mopach odwirowujemy ją w koszyczku, tu takiej możliwości nie ma, ale producenci zadbali o to, abyśmy mogli bez problemu kontynuować sprzątanie. Wystarczy po prostu odwrócić nakładkę na drugą stronę, na co pozwala obrotowa głowica. Jeśli chodzi o sam wkład, został on wykonany z mikrofibry, czyli materiału cienkiego, ale bardzo wytrzymałego, który szybko czyści i osusza, nie pozostawiając zarysowań. Sam wkład po sprzątaniu bez problemu można zdjąć i wyprać w pralce. Jest to naprawdę ekonomiczne rozwiązanie; nie trzeba za każdym razem kupować nowego wkładu, ale dopiero wtedy, gdy się po prostu zużyje. Producent podaje, że wkład powinien wytrzymać ok. 200 prań. Swój wkład prałam na razie dwukrotnie i nadal wygląda jak nowy.

Podsumowanie

Mop Vileda 1-2 spray max w 100% spełnił moje oczekiwania. Jest wygodny, funkcjonalny i oszczędny. Ponieważ jest płaski, doskonale radzi sobie nawet na najmniej dostępnych powierzchniach – pod kanapą czy szafkami na stopkach.



Mop z pewnością będzie zbawieniem dla tych, którzy mają małe dzieci, są zabiegani i cierpią na brak miejsca w domu. Po pierwsze po nalaniu wody do zbiornika, mopa można od razu używać. Pomaga oszczędzić i czas, i pieniądze – nie trzeba odsączać wody do wiadra i wykorzystuje się całą wodę z pojemnika, która jest cały czas czysta. Po drugie – jak wspomniałam – jest on lekki i smukły, więc łatwy do przechowywania. Po trzecie – po zmyciu podłogi wkład wystarczy tak naprawdę wypłukać, a raz na jakiś czas wyprać w pralce. Również z zabrudzeniami mop radzi sobie bardzo dobrze. Podłoga po jego użyciu lśni – nie pozostawia smug ani plam.



Mop doskonale poradził sobie z podłogą w moim salonie, gdzie nie dość, że są ślady butów  - wszakże jest lato, więc moi synowie biegają od głównego osiedla do ogródka z drugiej strony domu – to na dodatek częstym widokiem są koszmarne zabrudzenia z jedzenia i picia np. soku, dżemu czy serków. Również kuchnia nie jest najczystszym miejscem – bardzo dużo gotuję, więc brud jest tu normą.

Kolejnym koszmarnym miejscem jest łazienka, szczególnie latem. Wystarczy w odrobinę rozlanej wody wejść brudną nogą i syf gotowy, o porozlewanym płynie do rąk czy rozmazanej paście do zębów nie wspominając. Na szczęście i tu mop poradził sobie znakomicie.



Mop Vileda 1-2 spray max to produkt, w który naprawdę warto zainwestować. Kosztuje niecałe 100 zł, a sprawi, że wasze podłogi szybko i bezwysiłkowo będą lśniły czystością. Jestem bardzo zadowolona i nie zamienię go na żaden inny sprzęt do mycia podłóg.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

Fot. Anna Stasiuk




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat