Voodoo – zło zamknięte w laleczce?

Historia voodoo.
Religia czy sposób życia?

Badacze nie mogą dojść do porozumienia już na poziomie najogólniejszego stwierdzenia, czym jest voodoo. Większość opowiada się za uznaniem go za religię, inni proponują szersze ujęcie, nazywając voodoo stylem życia. Rozbieżność wynika z problemów z odróżnieniem mistycznej sfery rytualnej od codziennych nawyków wyznawców. Trudno przeprowadzić linię podziału między wierzeniami i rytuałami a sposobem funkcjonowania w ogóle. Stąd, dla niektórych, zjawisko powstałe na Haiti to tylko przejaw symbiozy lokalnych wierzeń wspieranych tradycją chrześcijańska, a dla innych na prawdziwe voodoo składają się również filozofia życia, lecznictwo, taniec, opowieści…

Laleczka voodoo
Voodoo natomiast na pewno nie jest tym, czym chcą je widzieć reżyserzy tanich horrorów klasy B. Magia i wszelkiego rodzaju tajemnicze rytuały, to wprawdzie nieodzowny element towarzyszący wyznawcom, jednak jedynie w skrajnych przypadkach przyjmuje postać zombie czy laleczek voodoo. Te ostatnie, gdy powstają, służą głównie leczeniu poszczególnych osób. Szaman będący pośrednikiem między Bogiem i ludźmi, a jednocześnie katalizatorem mocy, które przepływają przez świat, tworzy niewielką postać na podobieństwo chorego. Do tego celu używa różnych materiałów, które miały kontakt z osobą, której laleczkę się wykonuje. Mogą to być skrawki ubrań, włosy, ale także ślina czy krew, którymi nasącza się wnętrze lalki. Poprzez modlitwę i trans szaman wprowadza się w upojny stan wyższej świadomości i dzięki temu potrafi precyzyjnie określić źródło bólu oraz poprzez nacieranie laleczki odpowiednimi substancjami wyleczyć chorego z jego przypadłości.

Biała magia, czarna magia
Źli szamani, którzy znaleźli aprobatę wśród filmowców, tak naprawdę zdarzają się bardzo rzadko. Wykorzystywanie mocy do zadawania bólu jest niezgodne z prawdziwym, duchowym voodoo. Niedopuszczalne jest również tworzenie zombie w nikczemnym celu. Wskrzeszeni umarli (np. za pomocą bardzo silnej trucizny, która wyrywa ich z pęt śmierci) powinni powracać tylko po to, by dopełnić obowiązków, których nie udało się się dokończyć za życia. Gdy załatwią swoje sprawy, pokornie wracają do ziemi, by zaznać wiecznego spokoju. W innym wypadku zostanie naruszona równowaga świata  duchowego i materialnego. Zła magia nazywana „petro” stanowi jedynie jakieś 5% całego systemu voodoo, przeważa nad nią zdecydowanie „rada”, czyli dobra, biała moc, która dzięki której się leczy, tworzy sztukę.

W co wierzą?
Wyznawcy voodoo wierzą w jednego prawdziwego Boga - Bondye (wpływ chrześcijaństwa), jednak równie ważną rolę odgrywają duchy, istoty niematerialne, które mogę realnie wpływać na ludzi. Jest to swojego rodzaju wyjątkowy przykład zaadaptowania narzucanych wzorców do lokalnej tradycji. Pochodzące pierwotnie z Afryki, a przystosowane do karaibskiej rzeczywistości voodoo ewoluowało w kierunku synkretycznej religii, w której mało kto odróżnia elementy napływowe od autochtonicznych. Wiara w sny, przepowiednie, w moc otaczających nas duchów, żywiołów (szczególnie „lwa”, moce oddziaływające na ludzi w ich codziennym życiu), a z drugiej wyznanie skierowane do Boga Ojca czy Świętej Maryi – voodoo pełne jest niespotykanych połączeń i specyficznych interpretacji. Nikt nie widzi zastanawiającego konceptu, który głosząc wprawdzie wiarę w jednego Boga, odwołuje się jednak do tradycji hierarchii innych bytów duchowych, niegdyś bóstw, dziś duchów.

Ciekawostki
Jak zostało to wyżej zasygnalizowane, niektórzy naukowcy opowiadają się za uznaniem voodoo za styl życia. Za tą teorią przemawiają przede wszystkim informacje o sztuce leczenia (szacunkowo, to właśnie ta dziedzina pochłania 60% zabiegów „magicznych”) czy tworzeniu własnej kultury, opartej na dziedzictwie afrykańsko-niewolniczym. Warto jednak zauważyć np. akceptację dla homoseksualizmu, który początkowo przyjmowano pod wpływem chrześcijaństwa jako rodzaj stygmatu. Wyznawcy są ponadto uczeni poświęcenia i pomocy innym, przez co voodoo traktowane jest jako element scalający społeczność. A mimo to wszelkie organizacje chrześcijańskie długo walczyły o wprowadzenie zakazu tego rodzaju praktyk. Choć przecież szamani swoje moce ujawniają głównie podczas większych gromadzeń.

Voodoo to temat, którego nie da się opisać w kilku słowach. Powyżej zasygnalizowałam jedynie kilka najważniejszych aspektów tego tajemniczego, ale i fascynującego zjawiska. Zachęcam to lektury artykułów na ten temat, by wiedzieć, że voodoo to nie tylko złowrogie laleczki i czyniący zło szamani.

Michalina Guzikowska
(michalina.guzikowska@dlalejdis.pl)



Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat