Wyrok w sprawie mordercy prezydenta Pawła Adamowicza

Wyrok w sprawie mordercy prezydenta Pawła Adamowicza prawomocny.
13 stycznia 2019 roku na scenie WOŚP w Gdańsku Stefan Wilmont zaatakował prezydenta Gdańska, kilkakrotnie godząc go nożem. Prezydent zmarł w szpitalu, a nożownik skazany został na wyrok dożywocia w marcu 2023 roku.

Obrońca Stefana Wilmonta wniósł apelację o nadzwyczajne złagodzenie kary ze względu na niepoczytalność oskarżonego. Zarzucono sądowi pierwszej instancji niewyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy i oparcie wyroku na sprzecznych ustaleniach biegłych. Dwa z nich ustaliły, iż podczas morderstwa działał w stopniu ograniczonej poczytalności i może odpowiadać przed sądem.

Gdański sąd wydał wyrok w odpowiedzi na apelację. Sprawca nie uzyska nadzwyczajnego złagodzenia kary. Według wyroku pierwszej instancji, w więzieniu spędzi minimum 40 lat, po których to będzie mógł starać się o warunkowe zwolnienie.

Sąd apelacyjny zmienił również fragment uzasadnienia sądu pierwszej instancji. Zamiast zdania "Paweł Adamowicz był przypadkową ofiarą ataku" pojawiło się tam ustalenie, iż "był osobą symbolizującą jedynie w umyśle oskarżonego pierwotne źródło krzywdy, postrzegane przez niego, to jest wymiar sprawiedliwości w Gdańsku i Platformę Obywatelską".

Sąd przypominał przy okazji zeznania osób, z którymi oskarżony odsiadywał wcześniejszy wyrok za napady na banki. "Wrócę tu już na zawsze. Wrócę tu już na bardzo długo" – miał mówić Wilmont.

Ilona Podsiadła
(ilona.podsiadla@dlalejdis.pl)

Fot. freepik.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat