Nie musisz od razu rzucać się na wyzwania, które Cię przerastają. Zacznij od małych czynności – zmień drogę do pracy, zrób zakupy w innym sklepie, spotkaj się z kimś, kogo dawno nie widziałeś. Nikt nie przebiega całego maratonu bez treningów, tak samo nikt z dnia na dzień nie nauczy się języka angielskiego. Zacznij więc od czegoś małego i stopniowo poszerzaj ten obszar. Jeżeli czujesz się z czymś bardzo niekomfortowo i masz wrażenie, że coś cię przerasta, zatrzymaj się, zrób mały krok do przodu i przemyśl dalsze działania.
Tak, to właśnie Ty znasz siebie najlepiej i wiesz, co będzie dla Ciebie najbardziej odpowiednie. Zapytaj więc siebie, co chciałbyś zmienić, w którą stronę pójść, możesz zapisać wnioski na kartce, jak również zanotować w punktach drogę, którą musisz przejść, żeby osiągnąć założony cel. Pomalutku, krok za krokiem, podejmuj się nowych wyzwań. Jeśli poczujesz, że możesz iść dalej i powoli opuszczasz bezpieczną strefę, nie wahaj się i nie zatrzymuj.
Naprawdę nie musisz wszystkiego robić samodzielnie. Jeżeli czujesz, że zatrzymujesz się w realizacji celów, porozmawiaj z kimś, poproś o pomoc i wsparcie. Jeśli musisz zrobić coś innego niż zazwyczaj, poproś, żeby ktoś ci pomógł.
Nie ma możliwości, żeby wyjść ze strefy komfortu bez regularności. Podejmując się nowych wyzwań, nie wystarczy, że zrobisz coś raz, czy dwa. Dla przykładu:
Można by zadać pytanie – po co to wszystko? Otóż po to, żeby się rozwijać. Stojąc w miejscu i robiąc wszystko tak samo dzień w dzień, zaczynamy się… cofać. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, niestety jest prawdziwe. Zmieniając coś w życiu, zauważymy, że stajemy się bardziej śmiali, odważni, pewni siebie, nie boimy się nowych wyzwań i poznawania innych ludzi, a co za tym idzie stajemy się bardziej towarzyscy, otwarci i mocno wierzymy w siebie. Czy wychodzenie ze strefy komfortu jest łatwe? Oczywiście, że nie! Czy jest niezbędne do rozwoju? Jak najbardziej. Nie pozostaje nic innego jak działać! To jak? Jutrzejszy dzień spędzisz nieco inaczej niż zwykle?
Elżbieta Kaźmierowska
(elzbieta.kazmierowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com