Wywiad z Donatą Dominik-Stawicką

Wywiad z Donatą Dominik-Stawicką autorką „Tajemnica sekretarzyka, czyli z Pamiętnika Poznanianki”.
Jesteśmy po premierze książki ”Tajemnica sekretarzyka, czyli z Pamiętnika Poznanianki” autorstwa Donaty Dominik – Stawickiej.

Pani Donata udzieliła portalowi dlaLejdis.pl wywiadu, w którym opowiedziała między innymi o swojej najnowszej powieści.

Tajemnica sekretarzyka, czyli z Pamiętnika Poznanianki”, Pani najnowsza książka, jest bardziej powieścią historyczną czy obyczajową?
To zdecydowanie powieść historyczna, historia bowiem determinuje losy jej bohaterów i fikcyjnych i historycznych, a elementy obyczajowe są niezbędnym składnikiem i tłem powieści historycznej.

Na kim jest wzorowana postać głównej bohaterki?
Postać głównej bohaterki ma  charakter, pasję medyczną, osobowość mojej babci – Marianny Stawickiej. Wzorowana jest również na tych kobietach, które często przez wielką historię zapomniane, pełniły sanitarną, samarytańską służbę na polach bitew i w szpitalach. Zresztą ponoć któraś z moich antenatek taką służbę w obu powstaniach pełniła.

Pozycja jest literacką fikcją czy opowieścią opartą na faktach?
Fikcyjne są dzieje Anny, jej rodziny bliższej, rodziny Wiktorii, aczkolwiek mogłyby wydarzyć się w wielu rodzinach z tamtych czasów, natomiast w to wplecione są fakty i postaci historyczne. Wszystkie zdarzenia polityczne, kulturalne o jakich pisze Anna – jak koncerty, pobyt Słowackiego, walka z epidemiami – miały w Wielkopolsce miejsce.

Dlaczego akcja książki rozgrywa się przede wszystkim w Poznaniu?
Z kilku względów, chociaż jestem Ostrowianką, w Poznaniu spędziłam sporą część swojego życia. Mam sentyment do tego miasta nad Wartą. Poza tym, wiek XIX to okres walki Wielkopolan, często przez przeciętnego Polaka niedocenianej, ba, nawet sam Bolesław Prus nie doceniał walki obywateli Wielkiego Księstwa Poznańskiego, a być może jej po prostu nie rozumiał. Ale  to właśnie Bazar, idee lekarza Karola Marcinkowskiego, generał Dezydery Chłapowski i jego Turew, Hipolit Cegielski, praca księgarzy i wydawców… To wszystko tak z pozoru „nieromantyczne”, poza walką zbrojną pomogło Polakom pod zaborem pruskim trwać i w końcu w 1918 roku zwyciężyć w powstaniu wielkopolskim. Chciałam też pokazać zaangażowanie Poznańczyków w kolejne powstania narodowe: 1806, 1830-1831, 1848, 1863-1864. Poza tym, wiele się w ówczesnym Poznaniu działo…

Napisane przez Panią książki są skierowane zarówno do dzieci – „Dzieci z Lewkowca” jak i do dorosłych „ Tajemnica sekretarzyka, czyli z pamiętnika Poznanianki”. Do tego dochodzą publikację historyczne, np. o twórczości Słowackiego. Pojawiają się tutaj trzy różne grupy odbiorców, co świadczy o pani wszechstronności.  To chyba nie jest łatwe?
Nie zastanawiałam się nad tym, kocham pisać, to sens i cel mojego życia, literatura – szeroko pojęta jest moją pasją. Jestem również poetą, jako poetka debiutowałam i być może do poezji jeszcze wrócę. Teraz piszę II tom trylogii - będzie ona nosić tytuł Błękitny mundur będzie to fabularyzowana biografia mojego dziadka – Hallerczyka. Znajdą się nawiązania do postaci z I tomu. Nie może być inaczej, matka mojego dziadka była z domu…Miśkiewicz…

Dzieci z Lewkowca” to taka polska wersja „Dzieci z Bullerbyn”. Skąd się wziął pomysł na napisanie tej książki?
Pomysł jest opisany na początku książki. To Zosia, dziewczynka z rodziny, dla której jestem ciocią, poprosiła, żeby o nich napisać…a dzieci z Bullerbyn były  ulubioną książką Zosi, gdy była małą dziewczynką. Od napisania do wydania książki mija czas i dziś Zosia to już nastolatka, uczennica VII klasy. Opisane wydarzenia miały miejsce, gdy dzieci z Lewkowca ( miejscowość najprawdziwsza ) były dużo młodsze...

Łatwiej się pisze dla dzieci, czy dla dorosłych?
Moim zdaniem dla dorosłych. Pisząc dla dzieci muszę znać ich psychikę, zainteresowania, sposób myślenia, dziś dzieci są inne niż ja byłam w ich wieku,  mają inne zainteresowania, inne zabawy. Dużo łatwiej się pisze baśnie czy legendy, najtrudniej powieści dziecięce obyczajowe czy przygodowe.

Skąd się wzięło Pani zamiłowanie do historii?
Od dziecka lubiłam historię, moja mama czytała mi legendy, opowiadała o królach i bohaterach, jeździła ze mną małą jeszcze dziewczynką -  zwiedzać takie miejsca jak: Wawel, katedra w Poznaniu, Gniezno, Biskupin, Kórnik, Westerplatte i wiele innych miejsc. Trylogię Sienkiewicza i „Krzyżaków” pochłonęłam w jedne wakacje mając zaledwie 10 lat. Zawsze wybierałam do czytania książki historyczne; jak miałam pójść do kina – wybór padał na film historyczny. Trwa to do dziś, najbardziej pasjonują mnie – w tej kolejności wiek XIX, czasy wojen napoleońskich , epoka Wikingów, szeroko pojęte średniowiecze.

Jest Pani patriotką?
Tak, kocham swoją ojczyznę, jestem z niej dumna. To rodzinne, pradziadowie walczyli w powstaniach, dziadek był uczestnikiem I wojny, Hallerczykiem, miał stopień kaprala, odznaczenie Polska Swemu Obrońcy za wojnę 1918-1921, za zaboru należał do Sokoła. Babcia jako mała dziewczynka brała udział w strajku szkolnym w ramach solidarności z dziećmi z Wrześni, mama w II wojnę jako nastolatka była łączniczką w miejscowym AK. Dziś rozumiem patriotyzm jako dbałość o język polski, o kulturę, o tradycje, o jej dobre imię, o pamięć o przeszłości, bowiem” narody tracąc pamięć, tracą życie”.

Co przyczyniło się do tego, że zaczęła Pani pisać?
Miłość do literatury…

Jaka rzecz poza pisaniem sprawia Pani największą przyjemność?
Zajmowanie się moim psami i kotką, pomaganie zwierzętom, porządkowanie rodzinnych pamiątek i zdjęć, gdy mam czas, a mam go bardzo mało – malowanie akwarelek.

O jakim zawodzie marzyła Pani będąc dzieckiem?
Zawsze chciałam być pisarzem albo weterynarzem.

Jaki czynnik motywuje Panią do pisania, a jaki utrudnia to zajęcie?
Do pisania nie trzeba mnie motywować, bo to moja pasja, utrudniają ..kłopoty materialne, tradycyjnie…pocieszam się, że Adam Mickiewicz też na nadmiar gotówki nie narzekał…

Dziękuję za rozmowę.

Agnieszka Krakowiak
(agnieszka.krakowiak@dlalejdis.pl)

Fot. Materiały wydawnicze




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat