Wahania nastroju, zachcianki, chęć odcięcia się od świata i nałogowe oglądanie komedii romantycznych – to znajomy obraz wielu Polek. Okazuje się, że około 80% z nas cierpi na zespół napięcia przedmiesiączkowego. Kolejnymi objawami mogą być zmiany trądzikowe, bóle głowy, zwiększenie apetytu, bolesność piersi, a nawet lęk. Według badań pomóc Ci może wprowadzenie kilku zmian żywieniowych.
Po pierwsze: jedz węglowodany. Obniżony poziom serotoniny, czyli hormonu szczęścia to jedna z przyczyn obniżonego nastroju przed okresem. W drugiej fazie cyklu dodawaj do swojego jadłospisu większą ilość produktów pełnoziarnistych, kasz, ryżu i owoców. Zjadanie tego typu produktów zwiększa poziom insuliny, a w efekcie ułatwia produkcję serotoniny.
Kolejnym składnikiem odżywczym jest tłuszcz. Chodzi tutaj przede wszystkim o nienasycone kwasy tłuszczowe. Znajdziesz je głównie w oleju z wiesiołka, a także powszechnie stosowanych w kuchni oliwie z oliwek extra virgin i olejach nierafinowanych. Dzięki tłuszczom zmniejszą się Twoje dolegliwości.
O czym jeszcze musisz pamiętać? O magnezie, wapniu i witaminie D. Uwzględnij w swoich posiłkach jarmuż, brokuły, suszone figi, sezam, migdały, mak, rośliny strączkowe, przetwory mleczne oraz tłuste ryby jak dorsz, makrela, łosoś czy śledź. Jeżeli chodzi o magnez i witaminę D, warto pomyśleć także o suplementacji. Magnez najlepiej dostarczać organizmowi w formie tlenku magnezu, bo wtedy jest najbardziej skuteczny. Dzięki sięganiu po takie produkty czy tabletki będziesz miała lepszy nastrój, a objawy PMS nie będą aż tak dokuczliwe. Pamiętaj jednak o kilku ważnych zasadach, związanych z przygotowywaniem posiłków. Nasiona roślin strączkowych przed gotowaniem namocz na kilka godzin w wodzie – w ten sposób pozbędziesz się kwasu fitynowego, który skutecznie blokuje wchłanianie wapnia. Na dwa tygodnie przed miesiączką zrezygnuj także z żywności wysoko przetworzonej, zawierającej fosfor, który działa podobnie jak wyżej wspomniany kwas. Produktów bogatych w wapń nie wolno Ci także popijać alkoholem czy kawą.
Jak widzisz, zespół napięcia przedmiesiączkowego to nie wyrok i można sobie z nim poradzić lub chociaż ograniczyć jego wpływ na nasze życie. Dieta to najprostszy sposób walki z PMS, który przy okazji ubogaci nasz jadłospis o pyszne i zdrowe produkty, które być może do tej pory nie gościły na naszych talerzach.
Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com