31. października – Światowy Dzień Oszczędzania

31. października – Światowy Dzień Oszczędzania 2014.
To, można powiedzieć, racjonalne święto zapoczątkowano aż w 1924 roku. I to nie byle gdzie.

Na początku minionego stulecia w Mediolanie odbyła się pierwsza Międzynarodowa Konferencja Kas Oszczędnościowych. 27 krajów reprezentowały aż 354 osoby. To właśnie ci ludzie, związani z rynkiem finansowym, zdecydowali się na celebrowanie idei oszczędzania ostatniego dnia października każdego roku. Sens funkcjonowania tego dnia oparli na potrzebie informowania i edukowania obywateli swoich krajów o tym, jaki wpływ na rozwój i poziom gospodarki ma odkładanie pieniędzy przez każdego człowieka. Wierzyli, że systematyczne oszczędzanie przyczyni się do stabilizacji rynku finansowego i poprawi życie społeczeństwa. W każdym z krajów corocznie organizowano i organizuje się serię wydarzeń, podczas których promowana jest potrzeba odkładania pieniędzy, jego zalety i efekty, jakie ten mechanizm przyniesie w przyszłości dla każdej jednostki.

Celebrowanie tego święta jest na pewno przydatne, może być to inspiracja dla ludzi do rozpoczęcia oszczędzenia. To taki moment, kiedy człowiek może przeanalizować swoje wydatki, działania finansowe, zastanowić się chwilę, jak i ile może oszczędzać, a także ustalić sobie cel oszczędzania. Podczas spotkań edukacyjnych jest też okazja do porozmawiania z ekspertami i praktykami. Jak w przypadku innych świąt, nie chodzi tutaj o to, że jest to ten jeden dzień w roku, kiedy warto oszczędzać. Jest to przecież proces, który zajmuje określoną ilość czasu, a ten dzień ma przyciągnąć uwagę szerokiego grona ludzi – bez względu na wiek, status społeczny czy finansowy. Bo oszczędzać można przecież nawet niewielkie kwoty. Ważna jest tutaj systematyczność.

Choć samo oszczędzanie to przecież banalny mechanizm – po prostu odkładamy gdzieś pieniądze – to wiąże się ono z kilkoma pytaniami, kwestiami, które trzeba ustalić. Są one pozornie proste, jednak odpowiedź na nie może wpłynąć na to, czy uda się nam skutecznie zebrać pożądaną kwotę. Na ogół samo podjęcie decyzji o odkładaniu pieniędzy poprzedza potrzeba posiadania środków na konkretny cel. Warto zwrócić uwagę, że taki powód stymuluje człowieka do systematycznego oszczędzania. Celem może być na przykład zebranie kwoty na tzw. czarną godzinę. Tu warto przyjąć zasadę, że są to pieniądze zostawione na naprawdę poważną sytuację – tak by nie przeznaczać ich na drobne wydatki.

Ważna jest również kwestia, jak oszczędzać, Choć jest to z pozoru prosta sprawa, to wielu osobom stwarza problem. Po zebraniu pewnej kwoty często zaczyna się je przeznaczać na inne cele. Bo oszczędzanie jest to proces, którego trzeba się nauczyć. Można to oczywiście zrobić w każdym momencie swojego życia, ale warto go uczyć już małe dzieci. Rodzice nierzadko zachęcają nawet małe pociechy do oszczędzania. Podarowują im skarbonki w kształcie świnki, słonia czy innego zabawnego motywu. Dziecko często samo ustala, na co będzie zbierało, dzięki czemu jeszcze bardziej angażuje się w ten proces. W różnych krajach europejskich w szkołach organizuje się programy, które pokazują uczniom, jak skutecznie oszczędzać. Zarówno w przypadku dzieci, jak i dorosłych chodzi o wyrobienie dobrych nawyków.

Równie istotna kwestia to wybranie sposobu oszczędzania. Trzeba ustalić, czy będzie to na przykład wspomniana skarbonka czy konto oszczędnościowe w banku. Metoda na pewno będzie zależna od ilości pieniędzy, które chcemy zebrać i czasu, który jest nam potrzebny do osiągnięcia celu. W przypadku krótkoterminowego oszczędzania wystarczy zapewne odkładanie kwot w bezpiecznym miejscu w domu. Jednak w przypadku wieloletniego oszczędzania, na przykład na przyszłość dzieci czy zabezpieczenie własnego życia po przejściu na emeryturę, warto rozejrzeć się za różnymi systemami oszczędzania. Niezależnie czy będzie to konto oszczędnościowe czy fundusz inwestycyjny, to na pewno odłożenie pieniędzy przyniesie pozytywne skutki. Warto jednak zwracać uwagę na dobór sposobu oszczędzania, sprawdzić czy jest on sprawdzony i bezpieczny. Bo przecież są to nasze własne pieniądze.

Katarzyna Kolibabska
(katarzyna.kolibabska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat