A po co nam ślub?!

Współczesne związki stanowią duży punkt zwrotny w tradycyjnym obrazku rodzinnym.
Współczesne związki stanowią duży punkt zwrotny w tradycyjnym obrazku rodzinnym.

Współczesność tak bardzo różni się od przeszłości, że gdyby przenieść do nas człowieka sprzed wieku, prawdopodobnie zapadłby na ciężką chorobę psychiczną. Gdyby zaś współczesny człowiek za sprawą wehikułu czasu znalazł się w XXII wieku, mógłby co najwyżej chwilę czuć się zagubiony. Wynika to z nowego schematu myślenia. Otóż, w przeszłości budowa wszelkich sprzętów była na tyle uproszczona, że przeciętny Kowalski nie miał problemów z jej zrozumieniem. Tara była szorstka i służyła do prania, żelazko miało wewnątrz gorącą duszę, więc było pomocne w prostowaniu zagnieceń, w lampie naftowej łatwo można było rozpalić tlący się ogień, a zatem dawała jasną poświatę. Dziś światłowody, plazma, elektrozłącza, ekrany dotykowe, smsy, lustrzanki i Internet nie są zjawiskiem tak łatwym i oczywistym. Świat zmienił się jednak nie tylko pod względem technologicznym. Relacje między ludźmi także zostały poddane ekstremalnej metamorfozie.

"Związek między ludźmi jest związkiem przed Bogiem. Musi ich łączyć sakrament małżeństwa. Bez niego nie ludzie nie mogą razem mieszkać ani żyć. W małżeństwie trzeba się dużo nacierpieć i trzeba się poświęcać."- mawia moja babcia. Czy zdanie tak oczywiste i święte dla jej pokolenia mogłoby zostać wypowiedziane przez któregoś z moich równolatków?

Ania i Piotr
Anna i Piotr mieszkają ze sobą od dwóch lat. Nie są małżeństwem, bo uznali to za zbędny wydatek. "Po co nam ślub?"-pyta retorycznie Anna. "Jest nam ze sobą dobrze i to wystarczy. Jeśli przestanie być dobrze, unikniemy niepotrzebnych trudności związanych z rozwodem. Wesela są kiczowate i urządzane na pokaz rodzinie. Pieniądze, które trzeba by na nie wydać, można równie dobrze przeznaczyć na coś pożytecznego -jak mieszkanie lub przyjemnego- jak podróż. Nie mogę znaleźć ani jednego powodu, aby wychodzić za mąż." Piotr wtóruje jej z pełnym przekonaniem. "Kocham Anię i ona o tym wie. Po co mam podpisywać dokument z obietnicą, że będę ją kochał zawsze? Czy taki papier sprawi, że tak będzie faktycznie? Myślę, że nie. Przeciwnie, przyjemnie jest budzić się przy niej każdego dnia i wiedzieć, że jesteśmy razem, bo tego chcemy a nie musimy."

Takich par jak Anna i Piotr jest coraz więcej. Brak im przekonania do składania przysięgi przed Bogiem lub urzędnikiem stanu cywilnego. Ich wątpliwości potwierdza coraz wyższy odsetek pozwów rozwodowych. Ludzie coraz rzadziej uważają, że związanie się na zawsze oznacza bycie ze sobą aż do śmierci. Jeśli zaczynają się w związku dusić, zamiast cierpieć- wybierają inną drogę.

Paulina i Dominik
Paulina i Dominik mieszkają w innych krajach. Dwa lata temu pojechali razem na wyspy, wrócił tylko on, bo miał do skończenia studia, podczas gdy Paulina znalazła tam niezłą pracę. Postanowili, że będą tak żyć do ukończenia jego studiów, bo zostały już tylko dwa lata. Jednak po pewnym czasie uznali, że może tak zostać na dłużej. On po studiach nie chciał wyjeżdżać za granicę, ona uznała, że dobrze tam zarabia a tu nie ma szans na takie pieniądze. Wspólne mieszkanie nie było żadnemu z nich na rękę, więc postanowili kontynuować związek na odległość.

-"Kocham Paulinę!"-deklaruje Dominik.- "Należę jednak do typu facetów, z którymi ciężko żyć. Cenię swoją prywatność i niezależność. Nie wyobrażam sobie dzielenia mieszkania z kimkolwiek. Jestem jak kot na swoim rewirze i nie mogę pozwolić, aby ktokolwiek tu wtargnął. Paulina nie do końca podziela jego entuzjazm."Byłam pewna, że przyjedzie do mnie po studiach. Teraz, gdy widzę, jak dobrze czuje się sam, zaczynam wątpić w przyszłość naszego związku. Nie wyobrażam sobie, że po moim powrocie moglibyśmy wynajmować osobne mieszkania. To się mija z celem. Równie trudno jest mi sobie wyobrazić życie bez niego, dlatego liczę na to, że mimo tych przeciwności jakoś wszystko się ułoży."

Agata i Dawid
Agata i Dawid byli ze sobą osiem lat, kiedy się zaręczyli. Rodzice byli zadowoleni z tej decyzji, ale Agata nabrała wątpliwości. Poczuła, że straciła coś, nigdy nie bawiąc się jako nastolatka ani studentka. "Poczułam, że to ostatnia chwila, żeby zaszaleć"- przyznaje."Brakowało mi poczucia, że wybrałam Dawida świadomie. W końcu byliśmy jeszcze dziećmi, gdy się związaliśmy. Oddałam mu pierścionek i powiedziałam, że muszę wszystko przemyśleć. Dawid to zrozumiał. Początkowo wychodziłam jedynie z koleżankami. Jednak po jakimś czasie okazało się, że brakuje mi go jako przyjaciela. Zaczął wychodzić z nami. Nie ograniczamy się na imprezie. Jeśli jedno z nas pozna kogoś interesującego, ma pełną swobodę do nawiązania znajomości. Jesteśmy związkiem otwartym. Większości osób może wydawać się to dziwne, ale nam to odpowiada.". Dawid przyznaje, że początkowo poczuł, że ich związek definitywnie się zakończył, ale gdy Agata zaprosiła go na imprezę, odkrył ją na nowo. "Podoba mi się to, że poczuła się taka wyzwolona. Ładniej się ubiera, bardziej o siebie dba. Czuję, jakbym mógł zdobywać ją na nowo, a jednocześnie wiem, że wcale nie muszę tego robić. Często gdy wychodzimy razem, kończy się to nocą z kimś innym."

Czy Anna i Piotr, Agata i Dawid oraz Paulina i Dominik tworzą schematy związków przyszłości? Niewątpliwie takich jak oni jest coraz więcej. Dziś nie wiemy, czy jest to krok w przód w ewolucji partnerstwa, czy przeciwnie- strach przed zaangażowaniem i niedojrzałość stanowiące regres. Pewne jest natomiast, że współczesne związki stanowią duży punkt zwrotny w tradycyjnym obrazku rodzinnym. Choć nie podobają się pokoleniu naszych rodziców i dziadków, stanowią klasyczny dla historii świata sprzeciw pokoleń wobec zastanego porządku, a ten jak dotąd zawsze prowadził świat ku rozwojowi. Czy tak będzie i tym razem?

Agnieszka Zięba
(seks@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat