Bezprzewodowy głośnik Soul od Fresh’n Rebel

Bezprzewodowy głośnik Soul od Fresh’n Rebel - recenzja.
Nie dość, że piękny, to gra jak marzenie!

Mam to szczęście, że mieszkam na zamkniętym osiedlu, gdzie oprócz mojej rodziny mieszka jakieś dziesięć innych. Tak się składa, że większość z nich to osoby mniej więcej w moim wieku, które – mają dzieci w wieku moich. Wiosną, latem a nawet wczesną jesienią (jeśli pogoda na to pozwala) spotykamy się na wspólnych, osiedlowych imprezach. Dzieci bawią się, my zaś grillujemy, rozmawiamy, cieszymy się wolnym czasem. Co mają wspólnego moje imprezy z recenzją głośnika? To, że zawsze nam go brakuje! Bardzo często narzekaliśmy, że nie mamy żadnego bezprzewodowego sprzętu do muzyki, której chętnie posłuchalibyśmy podczas naszych spotkań. Całe szczęście te problemy już za nami, gdyż stałam się posiadaczką zachwycającego głośnika Soul.

Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje. Mam jednak nadzieję, że dzięki cudeńku od Fresh’n Rebel, muzyka zaostrzy chęć do tańczenia!

Małe, a zachwyca

Jak pisałam w recenzji słuchawek Cult, produkty holenderskiej marki z krabem się po prostu rozpoznaje spośród miliona innych. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to jakaś anonimowa, masowa chińszczyzna, od której rynek pęka w szwach, ale designerski, pełnowartościowy produkt, który zachwyca samym wyglądem. A możliwościami jeszcze bardziej.

Zapakowany w eleganckie pudełko zestaw, oprócz głośnika, zawiera kabel USB – C przeznaczony do ładowania urządzenia oraz kabelek mini – jack, dzięki któremu możemy połączyć głośnik z urządzeniem nie mającym możliwości łączenia się poprzez Bluetooth. Instrukcja obsługi znajduje się na pudełku.

Głośnik Soul, jak na urządzenie grające, ma niewielkie rozmiary (170x169x86 mm) i waży zaledwie 675 gramów. Bez problemów mieści się do średnich rozmiarów torebki czy do plecaka. Od razu uprzedzam wątpliwości – głośnik był już ze mną na kilku wyprawach i nic mu się nie stało.

Głośnik cechuje bardzo wysoka jakość wykonania. Okalająca sprzęt rama została wykonana z plastiku, a przyciski i osłony portów – z gumy. Sam głośnik pokryty jest miękkim i miłym w dotyku wodoodpornym materiałem i spełnia standardy IPX5, więc cechuje go odporność na przypadkowe zachlapania i zalania. Krople deszczu, odrobina wody z jeziora czy zalanie urządzenia ulubionym napojem nie powinny wyrządzić mu żadnej szkody. Warto dodać, że głośnik jest odrobinę pochyły, co sprawia, że dźwięk, który się z niego wydobywa, sprawia wrażenie przestrzennego; że wręcz wypełnia całe pomieszczenie.

Wygląd głośnika określiłabym wyrażeniem „loftowy glamour”. Z jednej strony ma bardzo nowoczesny design i idealnie wkomponuje się w nowoczesne wnętrza; z drugiej zaś – jego prostota i opływowość sprawiają, że wygląda bardzo elegancko. Brzegi urządzenia są wyprofilowane i zaokrąglone. Na tylnej ścianie widać logo firmy. Mój głośnik jest w kolorze Deep Mauve. Ciężko nazwać tą barwę jednym słowem; najbliżej mu do czekoladowego brązu przełamanego purpurą. Model ten występuje jeszcze w sześciu innych kolorach: Silky Sand (ciemnobeżowy), Dried Green (złoto – oliwkowy), Safari Red (bordowy), Dive Blue (stalowy niebieski), Brave Bronze (brązowy) oraz Storm Grey (szary). Kolorystyka jest stonowana, a większość barw występuje w innych produktach firmy, dzięki czemu możemy skomponować jednolity zestaw. Uważam, że to doskonałe rozwiązanie, szczególnie dla estetów i „kolorystycznych maniaków”.

Sterowanie

Sterowanie głośnikiem Soul jest bardzo proste. Wszystkie przyciski zostały dokładnie oznaczone. Na panelu, na samej górze głośnika znajduje się pięć przycisków funkcyjnych. Są to: plus i minus, którymi zwiększamy bądź zmniejszamy głośność; play służący do odtwarzania muzyki oraz strzałka lewa i prawa, dzięki którym możemy przerzucać utwory. Obok przycisku play znajduje się dioda, która oznacza stan aktywności głośnika. Myślę, że z obsługą głośnika poradzi sobie każdy, nawet największy technologiczny antytalent.

„Ucha nadstawiam, słucham jak gra. Muzyka we mnie – w muzyce ja”

No właśnie – jak właściwie brzmi muzyka z głośnika od Fresh’n Rebel? Głośnik włączamy przyciskiem znajdującym się na jego tylnej ścianie. Aby sparować go z nośnikiem dźwięku, wystarczy tak naprawdę uruchomić opcję Bluetooth. I to wszystko! Muszę powiedzieć, że głośnik Soul naprawdę rewelacyjnie radzi sobie z odtwarzaniem muzyki. Dźwięk jest wyraźnie słyszalny, czysty i wyraźny. W utworach doskonale słychać bas (musi tak być, skoro jest to słyszalne dla takiego muzycznego laika jak ja), co jest zasługą wmontowania w urządzenie dodatkowego głośnika wysokotonowego i przetwornika basowego. Naprawdę, aż trudno uwierzyć, że tak głośna, klarowna muzyka może dobiegać z tak małego urządzenia.

Głośnik, na jednym naładowaniu (które to trwa 2,5 godziny), może grać około 15 godzin, co świadczy o wytrzymałości zamontowanej w niej baterii.  Na uwagę zasługują dodatkowe możliwości głośnika. Soul posiada wbudowany mikrofon, dzięki któremu możemy prowadzić rozmowy telefoniczne. Podczas testowej rozmowy z mamą, mój głośnik sprawdził się doskonale. Mama słyszała mnie wyraźnie i głośno; ja również byłam bardzo dobrze słyszana. Warto wspomnieć, że głośnik posiada tryb Double Fun, który pozwala sparować ze sobą dwa głośniki, co pozwoli nam na uzyskanie efektu stereo.

Podsumowanie

Soul od Fresh’n Rebel jest ciekawą propozycją dla wszystkich poszukujących funkcjonalnego, solidnego a zarazem ładnego głośnika Bluetooth. Sprzęt z pewnością pozwoli wam rozkoszować się ulubioną muzyką (nieważne czy będzie to klasyka, ciężki metal, czy kawałki disco polo) przez wiele godzin, a dodatkowo umożliwi prowadzenie rozmów telefonicznych. Ponieważ głośnik nie potrzebuje źródła prądu i pokryty jest wodoodporną warstwą materiału, śmiało możemy go zabrać ze sobą na piknik, plażę czy imprezę na świeżym powietrzu.

Głośnik został wyceniony na 129,99 euro. W Polsce to cacko powinno pojawić się już wkrótce i dopiero wtedy poznamy cenę urządzenia na polskim rynku. 129 euro to, przeliczając po aktualnym kursie, około 600 zł. Czy głośnik wart jest tej ceny? Z pewnością. Zdaję sobie jednak sprawę, że to dość spora kwota i nie wszystkich na ten sprzęt będzie po prostu stać.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat