CD „Aerial Objects” – recenzja

Simon Goff i Katie Melua stworzyli album nie dla mas. To nie są kawałki, przy których można skakać lub utwory nadające się do radia, bo większość z pewnością by przełączyła. W samochodzie lubimy słuchać czegoś żywszego i zdecydowanie mniej nastrojowego. Utwory prezentowane na płycie są spokojne, wolne (czasem wręcz powolne). Ale w tym spokojnym szaleństwie jest metoda. Ten spokój pozwala cieszyć się każdym dźwiękiem i słowem. Pozwala zatracić się na chwilę i zwolnić w tym otaczającym nas szaleństwie. Słuchając „Aerial Objects” można zapomnieć o inflacji, wojnie na Ukrainie czy uszkodzonym Nord Stream. Jest tylko chwila z Katie i Simonem i nic poza tym.

W liniach melodycznych można wyczuć zdecydowanie Goffa. Jego gra na skrzypcach i syntezatorze sprawiają, że płyta jest wręcz odkrywcza.  Simon Goff lubuje się w brzmieniach nietuzinkowych i niebanalnych. Dzięki niemu, Melua zmienia swój styl na tej płycie. Jest on niczym Skawiński dla Chylińskiej z czasów, kiedy razem grali w O.N.A.

Na szczególną uwagę zasługuje utwór It happened. Idealnie wpasowuje się on w klimat całego albumu, jednak ma swoistego pazura. Refren (jeśli tak można nazwać tę część utworu) jest nieco bardziej dynamiczny (ale tylko nieco, Dzięki czemu tytuł zdecydowanie wybija się na tle reszty piosenek na płycie.

Utwór o tym samym tytule, co album, również wyróżnia się charakterem, ale nie w tym samym sensie, co It happened. Linia melodyczna zapada w pamięć, a słowa tkwią w sercu na długo. Płyta zdecydowanie poszerza horyzonty. Teksty utworów przenoszą słuchacza w podróż po najpiękniejszych zakątkach świata. Można naprawdę odlecieć słuchając tego niezwykłego duetu.

Simon Goff, Katie  Melua, 2022
Lista utworów:
„Tbilisi Airport”
„It Happened”
„Hotel Samba”
“Textures of Memories”
“Aerial Objects”
“Millions of Things”

Marta Mirowska
(marta.mirowska@dlalejdis.pl)