Z opisu książki „Podręcznik magii ochronnej i cofania uroków” możemy dowiedzieć się, że: jeśli dostałeś mandat, cierpisz na problemy żołądkowe, jesteś ciągle zmęczony lub nagminnie się spóźniasz, możesz być ofiarą magicznego ataku. Dzięki poradom autora dowiesz się, kto jest jego sprawcą i wyeliminujesz negatywne oddziaływania ze swojego życia. Ponadto zabezpieczysz się przed ich ponownym wystąpieniem.
Już te kilka zdań wywołało u mnie na twarzy szeroki uśmiech. Zawsze podchodzę do tego typu stwierdzeń bardzo sceptycznie, mimo, że w kręgu moich zainteresowań jest psychologia i parapsychologia. W zasadzie dopiero, gdy zaczęłam czytać tę książkę przebiegła mi przez głowę myśl, dlaczego po nią sięgnęłam? Szczerze – nie mam pojęcia. Chyba ogarnęła mnie czysta ciekawość i chęć poznania tego, co ktoś ma do powiedzenia – w tym przypadku do napisania. Zdaję sobie także sprawę z faktu, iż wielu ludzi wierzy w rzeczy, które są opisane w „Podręczniku magii ochronnej i cofania uroków”. To mnie zawsze zadziwia.
W przedmowie do książki autor napisał, że ma ona wykraczać poza podręczniki dla początkujących. Podzielił ją także na 9 rozdziałów, które z kolei są rozbite na mniejsze części. To właśnie w nich znajdujemy szczegółowe opisy danego zagadnienia czy też problemu. Pierwszy rozdział został zatytułowany „Rozpoznanie ataku”. Tutaj dowiemy się jak rozpoznać magiczny atak oraz jakie są jego źródła i symptomy. Na kolejnych stronach książki znajdziemy zagadnienia związane z medytacją czy rytuałami odpędzenia i ofiary. Jason Miller pisze, że po pewnym czasie regularnego stosowania tych praktyk nasza jakość życia i samopoczucie się poprawią. Czytając takie zdania, aż zaczął mnie ściskać żołądek i serce – naprawdę ludzie w to wierzą? Czy rzeczywiście ktoś pod wpływem stosowania różnych praktyk czy rytuałów może poczuć się lepiej? Nie wiem. Chyba nie mnie to oceniać.
Kwestia, która wywołała we mnie spore poruszenie, nawet wręcz, zbulwersowanie to problem, że autor łączy zabobony, czary oraz wiarę. Wspomina o egzorcyzmach, nawiązuje też niejednokrotnie do aniołów itp. Dla mnie łącznie religii z amuletami, talizmanami i śmiesznymi zabiegami magicznymi jest dość ekscentryczne. Uważam, że religia to osobna sprawa i powinna być oddzielona od tego typu historii. Nieważne czy to religia katolicka, islam czy buddyzm. Religia to religia. Koniec. Kropka.
Co jeszcze znajdziemy w tym cudeńku Millera? W „Podręczniku magii ochronnej i cofania uroków” jest dużo zaklęć i przepisów. Książka oparta jest na wielu kulturach m.in. na afroamerykańskim hoodoo, tradycyjnej magii europejskiej i himalajskim tantrycznym czarownictwie.
Polecam ją jako ciekawostkę, ale jako podręcznik, którym powinniście kierować się w życiu zdecydowanie odradzam.
Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)
Jason Miller, „Podręcznik magii ochronnej i cofania uroków”, Studio Astropsychologii, 2013