Czy miłość z rozsądku ma sens?

Czy miłość z rozsądku ma sens?




Kobiety marzą o białej sukni, długim welonie, kochającym partnerze, z którym mogłyby wspólnie wychować gromadkę dzieci. Wierzą, że z mężem u boku będą żyć długo i szczęśliwie, jak w bajce. Życie pisze różne historie, również i te nieszczęśliwe. Związek dwojga ludzi powinien być z założenia pokierowany wzajemnym uczuciem. Nie zawsze się tak dzieje. Wiele kobiet zdecydowało się na tzw. miłość z rozsądku.

On zaimponował mi zdecydowaniem, opanowaniem, rozsądkiem i tym, że był chłopakiem z przyszłością- średnia powyżej 5, perspektywa zostania lekarzem, - pisze Ladybird, jedna z blogerek. - dostał się na wymarzoną medycynę. Chłopak z marzeń... Zgodziłam się za niego wyjść, jak się okazało z perspektywy czasu, z rozsądku, z wyrachowania i zdaje sobie sprawę z tego, że stawia mnie to w złym świetle. Zapewniłabym sobie życie w dostatku, wakacje w egzotycznych miejscach, piękny dom i wszystko, czego tylko dusza zapragnie.

Z czasem bohaterka zerwała związek. Widocznie to nie było to, a każda relacja niesie ze sobą pewne wyrzeczenia. Ladybird nie potrafiła zdecydować sie na zmianę miejsca zamieszkania, na którą była skazana ze względu na studia. To wiązało się także z ograniczeniem kontaktów z przyjaciółmi. Tego było za wiele. Może dlatego, że to nie była prawdziwa miłość? Tylko związek z rozsądku, który dałby poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji finansowej?

- Mam 25 lat, spotykam się z moim obecnym chłopakiem, długoletnim przyjacielem. – mówi Beata. - On mnie akceptuje, wspiera w moich pasjach. Zna mnie i rozumie czasem te moje humorki i „filozoficzne” nastroje. Już w wielu sytuacjach widziałam, że mogę na niego liczyć. Czasami mam dość tej jego słodkości, wiecznej wdzięczności za to, że po prostu jestem. Potrafi na spotkaniu milczeć i tylko wpatrywać się z podziwem.

Beata dobrze się czuje w towarzystwie swojego partnera, który o nią dba i troszczy się. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jej przyjaciel „nie ma tego czegoś”. Nie wiem, co czuję - dodaje. - Nie oszukuję go, on wie, że ja nie jestem pewna i po prostu czeka, będąc cały czas obok. Może przyjdzie taki czas, kiedy będę w stanie go bezgranicznie pokochać. Czy miłość z rozsądku ma sens? – pyta Beata.

Rozterki kobiet zmagających się z takimi dylematami są naprawdę trudne. Boją się, że zranią druga osobę, narobią jej złudnych nadziei, a późniejsze ewentualne rozstanie znacznie się na nich odbije. Być może nie będą mogły już nikomu zaufać. Opinie kobiet w tej sprawie bywają różne. Dziewczyna o nicku kaś pisze: „Ja też związałam się z długoletnim przyjacielem i chociaż na początku nie byłam pewna swoich uczuć, zaryzykowałam i... po dwóch miesiącach zakochałam się po uszy. Teraz jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie.”

Może się okazać, że związek z rozsądku tak naprawdę świadczy o egoizmie i o tym, że osoba boi się być sama. Wyznaje zasadę „lepszy rydz niż nic” tylko po to, żeby nie być samą, nie czuć się samotną, a może po prostu nie ma odwagi, by wieść żywot singla. Istnieją jednak historie, w których kobiety tkwią w takich związkach, bo mają nadzieję, że miłość przyjdzie z czasem. Wszak życie jest nieprzewidywalne. Prawda?

Wioleta Derkowska
(wioleta.derkowska@dlalejdis.pl)



Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat