Wiele z nas boryka się z problemem kilku zbędnych kilogramów. Nierzadko myślimy sobie, że widok wagi wskazującej dwa czy trzy kilogramy mniej, znacznie poprawiłby nasze samopoczucie. Niektóre z nas wybiorą mordercze diety. Inne siłownię. A ja polecam bardzo kobiecy sposób na poprawienie swojego wyglądu i samopoczucia – taniec brzucha.
Taniec brzucha to jeden z najstarszych tańców świata. Narodził się na Bliskim Wschodzie. Dziś jest niezwykle popularny prawie na całym świecie. W Polsce praktycznie wszystkie szkoły tańca, a także niektóre kluby fitness oferują go swoim klientkom.
Tancerki belly dance kojarzą się nam zazwyczaj z kobietami o pełnych, a nawet bardzo pełnych kształtach. Jest w tym wiele racji, niemniej nie oznacza to, że taniec brzucha mogą tańczyć wyłącznie panie z wystającym brzuszkiem i krągłymi biodrami. Taniec brzucha to taniec dla absolutnie każdej kobiety. To bardzo przyjemna forma ruchu, bardzo zmysłowa i delikatnie kokieteryjna. Jak niemal każda forma aktywności fizycznej pozytywnie wpływa na organizm, lekko przyspieszając przemianę materii i spalanie tkanki tłuszczowej. Nie oznacza to oczywiście, że po kursie tańca brzucha od razu schudniemy 5 kilogramów. Nie oznacza to również, że po zajęciach możemy natychmiast zjeść ciastko z kremem, „no bo przecież trochę się poruszałyśmy”. Naturalnie wszystko zależy od indywidualnych uwarunkowań, intensywności i częstości treningu a także codziennej diety (wspomniane ciastko z kremem). Niewykluczone jednak, że taniec brzucha faktycznie pomoże nam w zrzuceniu paru kilogramów.
Jako tancerka brzucha z blisko pięcioletnim stażem chciałabym zwrócić uwagę na inny aspekt tańca brzucha – nie tyle utratę wagi, co wpływ na kształtowanie sylwetki. Liczne ruchy wykonywane biodrami oraz brzuchem widocznie wpływają na wysmuklenie talii. Bardzo wiele ruchów w belly dance wykonywanych jest na lekko ugiętych kolanach, co delikatnie wzmacnia i jednocześnie wysmukla uda. Delikatne ruchy bioder pozytywnie wpływają na rozluźnienie mięśni w tym obszarze i złagodzenie bólów menstruacyjnych.
Jednak najpiękniejsze w tańcu brzucha jest to, iż prędzej czy później prowadzi on do tego, że panie, które na kurs przyszły z zamiarem schudnięcia, zaczynają akceptować swoją sylwetkę taką, jaka ona jest. Bo kto powiedział, że piękno to rozmiar 36-38? Piękno jest w nas i być może faktycznie siedzi sobie ukryte gdzieś pod wałeczkami tłuszczyku. Taniec brzucha to idealny sposób, by te wałeczki zaakceptować i odkryć, że piękno to pokochanie siebie takimi, jakie jesteśmy.
Małgorzata Dudek
(malgorzata.dudek@dlalejdis.pl)