DVD „Vaiana 2” – recenzja

Recenzja DVD „Vaiana 2”
Pamiętacie jeszcze skąpaną w słońcu polinezyjską wyspę Motunui? To tam młoda Vaiana, przy akompaniamencie piosenek nuconych potem przez miesiące, przywróciła swojemu ludowi wiarę i harmonię. Olśniewająca animacja i chwytliwe melodie podbiły serca nie tylko najmłodszych. Teraz twórcy zapraszają nas do tego niezwykłego świata po raz kolejny. Czy rajska magia zadziała ponownie? Czy powrót na Motunui okaże się równie udany? Sprawdzamy!

Jeśli widzieliście pierwszą część „Vaiany”, to wiecie, czego mniej więcej się spodziewać. Bohaterka ponownie wyrusza na morską wyprawę, a u jej boku nie zabraknie półboga Maui, który kolejny raz służy jej pomocą. Na trasie ich podróży pojawią się znane już postacie – choćby groźne, lecz uroczo dziwaczne kokosowe stworki Kakamora. Nie zabraknie też podwodnych przygód i konfrontacji z potężnymi siłami, które zakłócają spokój rodzinnej wyspie Vaiany. Tym razem jednak historia zyskuje nowy wymiar. O ile wcześniej była to opowieść o wyzwoleniu się spod wpływu mężczyzn – silnych fizycznie, lecz nie zawsze emocjonalnie dojrzałych – teraz staje się refleksją nad relacjami. „Vaiana 2” stawia na wspólnotę, partnerstwo i wzajemne wsparcie jako fundamenty działania i rozwoju.

Rozbudowanie grona postaci – w porównaniu do pierwszej części, która opierała się głównie na duecie głównych bohaterów – doskonale wpisuje się w temat przewodni filmu. W trakcie swojej misji Vaiana, poszukując porozumienia z innymi plemionami, będzie musiała polegać na wsparciu swoich nowych towarzyszy. Nawet pewny siebie i nieco arogancki Maui okaże się dla niej cennym źródłem rad i emocjonalnego wsparcia. Choć każda postać w drużynie Vaiany wydaje się funkcjonować na własnych, unikalnych zasadach – zapatrzony w Mauiego Moni, zaradna Loto, czy gderliwy Kele – to ich prawdziwa siła ujawnia się dopiero wtedy, gdy współdziałają. Razem tworzą spójną i poruszającą całość, niczym łagodna, rytmiczna pieśń oceanu.

To dość zaskakujący obrót spraw, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kulisy powstawania „Vaiany 2”. Początkowo projekt planowany był jako serial, jednak w związku ze zmianą strategii Disneya – podjętą przez Boba Igera, który postawił na kontynuacje kinowe – produkcja została przekształcona w pełnometrażowy film. Mimo tych okoliczności, na ekranie nie widać ani ograniczonego budżetu, ani struktury typowej dla formatu odcinkowego, której można byłoby się spodziewać. Co prawda pewne wątki – jak historia intrygującej postaci Matangi, nietoperzycy – pozostają bez satysfakcjonującego domknięcia, ale, ogólnie rzecz biorąc, film korzysta z sequelowej zasady „więcej znaczy lepiej”. Różnorodność motywów i wątków działa tu na korzyść całości.

Choć momentami można odnieść wrażenie, że scenariusz kręci się w kółko, twórcom udaje się wzbogacić film o mnóstwo urokliwych detali i efektownych momentów. Uwagę skutecznie przyciąga młodsza siostra Vaiany – urocza do granic możliwości i zdecydowana zatrzymać bohaterkę w domu – której obecność rozbraja widzów nie tylko zachowaniem, ale też wyjątkowo zapadającym w pamięć uśmiechem. Na scenę wkracza także nowy kompan drużyny – wojownik z plemienia Kakamora, mały, ale z charakterem. To taki bohater w duchu znanych twardzieli popkultury: trochę Rocketa, trochę Raphaela, może nawet z nutą Wolverine’a. Nie zabrakło też starych znajomych – Puy i Heiheia – którzy znów zapewniają lekką, slapstickową rozrywkę. Film, pełen drobnych radości i sympatycznych momentów, trafi w gusta młodszych odbiorców. I chociaż dla dorosłego widza może zabraknąć głębszych refleksji, lekka forma i pozytywny przekaz nadal potrafią dostarczyć przyjemności. Czasem nie trzeba niczego więcej – po prostu dobrze się bawić. Jak śpiewał Maui: „Hej, jest okej”.

To barwna, pełna humoru opowieść, tętniąca życiem natury, zamieszkana przez niezwykłe stworzenia i fantastyczne potwory. Czerpie inspirację z mitologii i wierzeń ludów Polinezji, akcentując wartość przyjaźni i wspólnoty. W warstwie dźwiękowej zachwyca – od klimatycznych melodii po zapadające w pamięć piosenki wykonane z imponującą wokalną precyzją. Choć jestem już dorosła, wciąż z entuzjazmem zaliczam się do grona wiernych fanów tej bajki – z radością wrócę więc zarówno do najnowszej odsłony, jak i do poprzedniej jej części. I to pewnie jeszcze nie raz!

Klaudia Dydymska
(klaudia.dydymska@dlalejdis.pl)

DVD „Vaiana 2”, reż. Derrick David G. Jr., Hand Jason, Miller Dana Ledoux, Disney, Galapagos, 2025.




Społeczność

Newsletter

Reklama

 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat