Dwa oblicza zazdrości

Jak radzić sobie z zazdrością?
Nie ma miłości bez zazdrości… Wielka gwiazda polskiej estrady, Violetta Villas miała wiele racji. Zdradliwe emocje, które budują, a jednocześnie ciągną w dół. Jak im się nie dać?

Związek dwojga ludzi to bardzo złożona relacja. Aby działała poprawnie, należy wypośrodkować wszystko, z czym mamy do czynienia. Ogrom, wylewy słodkości i miłości doprowadzą do nudy. Zbyt mało czasu poświęcanego sobie nawzajem, osłabi poczucie bezpieczeństwa. Przesadna podejrzliwość przyczyni się do wzajemnego okłamywania. Znalezienie złotego środka jest szczególnie trudne, jeśli chodzi o jedno z trudniejszych uczuć – zazdrość.

Problem chorobliwej zazdrości pojawia się w momencie, kiedy partnerzy nie są dopasowani pod względem pewności siebie. Osoba, która ma wiele kompleksów, czuje się niedowartościowana i pragnie atencji, będzie miała problem z tym uczuciem. Nie będzie to dla niej coś, co towarzyszy związkowi. Będzie to czymś dominującym. Życie z osobą chorobliwie zazdrosną nie jest łatwe. Ciągła podejrzliwość, pytania, kontrolowanie i wszystko, co jest zaprzeczeniem swobody. Łatwo zauważyć przekroczenie granicy „zdrowej zazdrości”. Ona nie niesie za sobą ciągłych kłótni, nerwów, nagminnych telefonów podczas Twojego wyjścia z domu. To uczucie bardzo zdradliwe. Buduje związek, podsyca namiętność, a jednocześnie burzy coś, co najważniejsze – zaufanie.

Na szczęście jest druga strona medalu, która daje nam możliwość rozwoju. Brzmi dziwnie, ale to właśnie przez zazdrość się rozwijamy. Obawiamy się konkurencji. Chcemy wyglądać lepiej, być mądrzejsi i ogólnie bardziej atrakcyjni. Staramy się o naszego partnera bardziej, wykazujemy większą inicjatywę. Gdybyśmy byli tylko we dwoje na świecie, kto mógłby nam zagrozić? Właśnie o takie wyzwania chodzi. Powinniśmy zawsze pamiętać, że nasza prywatność nie zostaje wyrzucona do kosza, podczas wstąpienia w związek. Ona nadal jest integralną częścią naszej osobowości. Kiedy zapominamy o tym, że jesteśmy dwoma osobami i mamy dwa życia, (choć często prowadzimy jedno), dzieje się źle. Dawanie do zrozumienia innym kobietom, że to nasz partner, jest jak najbardziej w porządku. Oczywiście i w takiej sytuacji można przesadzić. Nie manifestuj swoich uczuć na pokaz. Delikatnie połóż rękę na jego kolanie, rzuć pewne spojrzenie potencjalnej rywalce. We wszystkim zachowaj umiar! Jeżeli jesteś kobietą pewną siebie i trafiłaś na partnera o podobnej charakterystyce – nie obawiaj się. Wzajemne adorowanie, staranie i lekka zazdrość to krótki przepis na sukces. Z cholerycznym, niepewnym siebie zazdrośnikiem nie da się stworzyć nic długotrwałego. W razie poważnych problemów, udajcie się do specjalisty. Niektórzy traktują to, jako chorobę, a taką – można wyleczyć.

Miłość bez zazdrości nie istnieje. I bardzo dobrze! To uczucie, które napędza nas do działania i nie daje nam spocząć na laurach. Kiedy jest jej za dużo, wszystko w związku zaczyna się burzyć. Nie da się żyć bez wzajemnego zaufania. Dbanie o swoją prywatność zapobiega chorobliwym atakom zazdrości. Niech Twoje życie nie zmienia się w złotą klatkę. A z drugiej strony nikogo w niej nie zamykaj. Tylko poczucie wolności i swobody pozwoli stworzyć trwałą relację.

Paula Purgał
(paula.purgal@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat