Minusowa temperatura doskonale radzi sobie z odstraszaniem początkujących biegaczy. Wydaje się, że nie ma w tym sporcie żadnych plusów. Mimo to na ulicy wcale nie brakuje zagorzałych wielbicieli joggingu i ochotników, którzy do tego tytułu aspirują. Mimo że sezon biegowy zaczyna się bliżej wiosny, już w styczniu zaczyna się pierwszy wysyp osób, które kontynuują lub zaczynają swoją przygodę z bieganiem. Nic dziwnego, każdy chce przecież zadbać o formę przed latem.
Zima z pewnością nie jest wymarzonym momentem rozpoczynanie przygody z bieganiem, bo mroźna pogoda za oknem szybko weryfikuje słomiany zapał laików, którzy obiecywali sobie, że w tym roku każdy dzień zaczynać będą od joggingu. Niestety niskie temperatury, krótki dzień i śliska nawierzchnia to czynniki, które potrafią odstraszyć nawet najbardziej zmotywowanych biegaczy. Czy warto decydować się na taką aktywność fizyczną, jeśli temat jest dla nas nowy? Tak, ale dla bezpieczeństwa lepiej najpierw poznać rady, które pozwolą na pokonanie trudności.
Nic dziwnego, że również zimą na drogach nie brakuje sympatyków biegania. Efekty są równie zadowalające bez względu na porę roku. Już dzięki 40 minutowemu treningowi możemy ponad 300 kalorii, a nasz organizm dostanie sporą dawkę endorfin. Bieganie ma wiele zalet, począwszy od poprawy krążenia, przez zwiększenie pojemności płuc, aż po spalania tkanki tłuszczowej. Nie da się jednak ukryć, że uprawianie tego sportu zimą wymaga szczególnej ostrożności.
Aby uniknąć kontuzji i nie nadwyrężać stawów należy wybierać trasy z odśnieżoną nawierzchnią, lub takie, gdzie ulica posypana jest solą lub popiołem. Jeśli podczas treningu natkniemy się na wyjątkowo śliską drogę należy biegnąć wyjątkowo ostrożnie na ugiętych kolanach, tak by zwiększyć poczucie stabilizacji.
Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia urazów nie wolno zapominać o porządnej rozgrzewce, która powinna poprzedzać każdorazowy trening, również zimą. Podczas niej należy skupić się na rozgrzaniu całego ciała, nie tylko nóg. Dzięki energicznym ćwiczeniom poprawi się robotyka i ogólna sprawność naszego ciała.
Zima to przede wszystkim ujemne temperatury, nie bez znaczenia więc pozostaje tu strój, który wybierzemy na trening. Odpowiednia będzie tu bielizna termiczna, która zapobiegnie utraty ciepła. Należy osłonić też miejsca wyjątkowo podatne na wychłodzenie, to znaczy głowę, dłonie i stopy. Świetnie sprawdzi się więc tu polar, czapka i ciepłe skarpety.
Tak uzbrojeni możemy w końcu spróbować swoich sił w zimowym terenie. Kto wie, może styczniowy jogging okaże się naszą ulubiona formą aktywności.
Weronika Skwarek
(weronika.skwarek@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com