Wtedy powstała jej pierwsza książka opowiadająca o zwierzętach. Kochała je od zawsze, podobnie jak pisanie, połączyła te dwie pasje w jedną całość. Każda napisana przez nią powieść budzi ogromne emocje, żadna nie przechodzi bez echa. Ma naprawdę wielkie grono czytelników, którzy z niecierpliwością oczekują kolejnych bestsellerowych tytułów, ma całe rzesze wiernych fanów. Pisze ciekawie, porusza w nas emocje, których w innych okolicznościach nie potrafilibyśmy być może z siebie wykrzesać, ma do tego talent i w tym kierunku powinna pójść. W jej powieściach obyczajowych można odnaleźć to, co charakterystyczne dla jej osoby.
Uwielbia kontakt z naturą, zwierzętami, o tym możemy czytać bardzo często na stronach jej książek, tym się zachwycać. Doskonale i szybko odnajdujemy się w świecie, który tworzy. To lektury idealne na lekki, wakacyjny czas, pełen beztroski i spokoju. Jeżeli jednak to nam nie wystarczy, warto poznać inną twarz Michalak, za pomocą „Gry o Ferrin”, tematycznie zupełnie innej, bo to fantastyka, gatunek równie bliski pisarce, jak powieść obyczajowa. Kontrowersje budzi „Mistrz” - powieść erotyczna, pierwsza w dorobku autorki, która podąża śmiało za modą i próbuje swoich sił w różnych gatunkach. Najbardziej lubianą przez czytelniczki serią Michalak jest zapewne „Poczekajka”, jak też jej kontynuacje: „Zachcianek” i „Zmyślona”. Niemniej lubiana jest seria owocowa: „Rok w Poziomce” i część druga „Powrót do Poziomki”, jak również „Lato w Jagódce” i „Wiśniowy dworek”. Opisuje też losy dzieci, które przeszły trudne dzieciństwo, nie omija tematów ważnych społecznie i nie stroni od problemów, nie boi się pisać o różnych, ważnych, choć traumatycznych przeżyciach stworzonych przez siebie postaci. Jej bohaterowie budzą sympatie i współczucie, przejmujemy się ich losem i martwimy, jak sobie poradzą w dalszym życiu, czy staną na nogi?
Osobiście najbardziej polecam „Nadzieję”, jak też najnowszą książkę „W imię miłości”, której premiera już w sierpniu. Najmniej przypadł mi do gustu „Mistrz”, ale to moja całkowicie subiektywna opinia.
Anna Grzyb
(anna.grzyb@dlalejdis.pl)
Fot. lubimyczytac