Kryzys w związku - czy to już koniec?

Jak uratować związek.
W każdym dłuższym związku pojawiają się kryzysy. Większe i mniejsze, poważniejsze i mniej poważne.

Czasem chodzi tylko o to, że zbytnio do siebie przywykliście i pojawiła się nuda, czasem wasze życiowe pragnienia i cele są sprzeczne. Miłość nie oznacza automatycznie, że wszystko samo się ułoży i jak w bajce: „będziecie żyli długo i szczęśliwie”. Idealnie zgodne pary nie istnieją. Co więcej kłótnie, konflikty i chwilowe oddalenia są potrzebne będącym razem ludziom, żeby mogli wzajemnie się „dotrzeć”, wypracować umiejętność znajdowania kompromisów, żeby ich uczucie nie wygasło. Chcecie być razem, ale każde chce także zachować swoją osobistą przestrzeń i pewien zakres wolności. Uczycie się siebie nawzajem i wyznaczacie sobie granice. I to jest bardzo dobre.

Ale nie każdy kryzys w związku jest chwilowy i przynosi korzyści. Bywają kłótnie, podczas których padają słowa tak raniące, że obie strony nie potrafią ich potem zapomnieć. Bywa, że wzajemne pretensje rosną z dnia na dzień, lawinowo i nie sposób tego zatrzymać... Czasem miłość zmienia się w nienawiść albo lodowatą obojętność. Nie wiadomo co gorsze.

Czy poważny, głęboki i długotrwały kryzys między partnerami oznacza, że lepiej zakończyć związek? Czy warto o niego walczyć do końca?

Żeby podjąć tę decyzję powinnaś odpowiedzieć sobie na dwa decydujące pytania:

  1. Czy go jeszcze kochasz? Czy zależy rzeczywiście ci na nim zależy, czy nie chcesz zakończyć związku bo uważasz to za osobistą porażkę albo boisz się samotności? Czy to naprawdę ten właściwy mężczyzna? Przypomnij sobie dlaczego go pokochałaś i zadaj sobie pytanie: czy dalej dostrzegasz i cenisz w nim to samo co na początku waszej wspólnej drogi? Jeżeli nie, nie warto marnować swojego (i jego) czasu i męczyć się razem tylko dlatego, że boisz się przyznać, że to już koniec...
  2. Czy on cię kocha? Jeżeli widzisz, że mu nie zależy, że nie stara się naprawić sytuacji między wami- odpuść i odejdź od niego. Nie da się nikogo zmusić do uczucia. Nie możesz walczyć o waszą miłość sama - do tego tanga zawsze trzeba dwojga. Bycie niekochaną i samotną w związku jest gorsze niż bycie samą.


Jeżeli ciągle jeszcze oboje się kochacie powinniście przynajmniej spróbować uratować to uczucie.

Jak? Najlepiej zacząć od rozmowy. Od szczerego powiedzenia sobie co jest nie tak. I wspólnego ustalenia co możecie z tym zrobić. Jeżeli ten sposób się nie sprawdzi- bo albo nie dojdziecie do żadnych sensownych wniosków albo mimo zdiagnozowania problemów nie będziecie potrafili ich rozwiązać- powinniście poszukać pomocy na zewnątrz. Warto odwiedzić gabinet psychologa, albo skorzystać z terapii dla par. Została ona stworzona dla ludzi takich jak wy- zagubionych, nie dających sobie rady, ale nie chcących się poddać. I naprawdę przynosi efekty o ile między partnerami jest jeszcze coś do uratowania...

Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat