Ale uwaga: my, dziewczyny nie mamy monopolu na niezadowolenie z siebie! Mężczyźni też zmagają się ze swoimi „demonami”...I mają o tyle gorzej, że utarło się, że im „nie wypada” głośno mówić na ich temat ani użalać się nad sobą.
Warto zdać sobie z tego sprawę, żeby nie zazdrościć facetom ich „luzu”- często jest on tylko pozorny.
Co najczęściej „spędza sen z powiek” przedstawicielom płci brzydkiej?
Oto najpopularniejsze męskie kompleksy:
- Za niskie zarobki i brak kariery. Presja jaka spoczywa na mężczyznach jest ogromna- społeczeństwo ocenia ich często poprzez pryzmat ich dokonań zawodowych i statusu materialnego. O ile kobiecie, która ma kiepską i słabo opłacaną pracę żyje się trudno, o tyle mężczyzna w podobnej sytuacji ma jeszcze gorzej- musi się zmagać nie tylko z problemami finansowymi, ale też musi żyć z łatką „nieudacznika”.
- Za małe przyrodzenie. Możemy sto razy powtarzać facetom, że rozmiar nie ma znaczenia, że liczą się umiejętności w łóżku- a wielu z nich i tak nigdy w to nie uwierzy. Mały penis jest dla mężczyzny jeszcze gorszy niż mały biust dla kobiety- bo my mamy ogromny wybór staników typu push-up, a męska bielizna optycznie powiększająca przyrodzenie wciąż nie jest zbyt popularna- i bardzo dobrze- lepiej bowiem, żeby panowie walczyli z kompleksem małego penisa niż go tuszowali.
- Łysinka. Nie tylko kobiety nie chcą się starzeć. Dla facetów łysina często oznacza koniec z udawaniem przed światem i przed samym sobą młodzieńca. Wypadanie włosów jest dla wielu panów prawdziwą tragedią- przejmują się tym często bardziej, niż my, kobiety siwymi włosami. Cóż, siwiznę zawsze można zafarbować, z łysiną jest trudniej- wszelkie specyfiki na wypadanie włosów okazują się bowiem mało skuteczne w walce z naturą.
- Brak muskulatury. My chcemy być chudsze- oni chcą mieć większe mięśnie. Schudnięcie jest łatwiejsze i szybsze niż zbudowanie proporcjonalnie umięśnionej, „solidnej” męskiej sylwetki. Szkoda, że w pogoni za idealną figurą i kobiety i mężczyźni zapominają, że najważniejsze jest zdrowie, a nie wymyślone przez media niedościgłe wzorce.
- Za niski wzrost. Badania naukowe są bezlitosne: wysoki wzrost jest jednym z głównych czynników decydujących o męskiej atrakcyjności fizycznej. Ponadto akurat wzrost jest cechą, na którą kompletnie nie ma się wpływu. O ile puszysty facet może schudnąć, chudzielec nabrać mięśni, a ubogi wybić się i zrobić karierę o tyle niski mężczyzna nie może zrobić nic żeby urosnąć. Ale przecież może się doskonalić na tysiąc sposobów żeby „wyrównać” swoje niedostatki innymi zaletami.
Podsumowując: panowie też nie mają w życiu łatwo. Bądźmy dla nich dobre i wyrozumiałe.
Jednak nie żałujmy ich przesadnie, bo nie ma takiej wady, która sprawiałaby, że człowiek nie ma szans na „rynku matrymonialnym”- wszyscy powinniśmy o tym pamiętać!
Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com