Mroczne Jezioro Szkieletów

Jezioro Roopkund.
Nie ma nic dziwnego w jeziorach lodowcowych, które często możemy spotkać w górach. Jezioro Roopkund jest jednak zupełnie inne. Skrywa mroczną tajemnicę.

Jezioro glacjalne czy też lodowcowe to rodzaj jeziora powstającego na przedpolu lub w obrębie lodowca, zasilane wodami z jego topnienia. Nie ma w tym opisie niczego niezwykłego. W Polsce najsłynniejszym tego typu zbiornikiem wodnym jest Morskie Oko. Któż z nas chociaż raz nie widział tego pięknego cudu natury? Zapewne niewielu znalazłoby się takich, którzy nie mieli okazji podziwiać perły Polskich Tatr. A gdybyśmy nagle wyobrazili sobie, że znajdujemy na brzegu Morskiego Oka… ludzkie szkielety? Takiego odkrycia w Himalajach w 1942 roku dokonał strażnik leśny w stanie Uttarakhand w północnych Indiach. To, co zobaczył nad glacjalnym jeziorem Roopkund leżącym w dolinie na wysokości ponad 4876 m n.p.m. było co najmniej wstrząsające i wyglądało jak scenariusz koszmarnego horroru. Z zamarzniętej wody wystawały bowiem... ludzkie szkielety.

Wodny grób
Wspomniany strażnik wrócił w owe miejsce latem, wówczas zobaczył, że nie tylko jezioro skrywa makabryczny sekret, ale wszędzie wokół jego brzegów porozrzucane są ludzkie szczątki. Ze względu na wysokość, na której znajduje się jezioro oraz specyficzny klimat, pozostałości zachowały się w bardzo dobrym stanie. Na czaszkach wciąż znajdowały się włosy, a na kościach fragmenty ciała. Jezioro w tempie ekspresowym zyskało mroczną sławę. Szacunkowo ocenia się, iż jezioro i jego brzegi skrywają od 400 do 600 ludzkich szkieletów.  Podejrzewano, że są to szczątki japońskich żołnierzy, którzy zamarzli w górach, jednak znalezione kości po zbadaniu oszacowano na o wiele starsze. Dzięki testom radiowęglowym odkryto, że kościotrupy pochodzą z okresu pomiędzy XII a XV wiekiem. Natomiast w 2004 roku zespół europejskich i indyjskich naukowców, którzy zostali wysłani przez National Geographic Channel zbadali Roopkund sonarem oraz kamerą do robienia podwodnych zdjęć. Okazało się, że jezioro kryje cenne antropologiczne skarby np. biżuterię czy elementy odzieży. Znów przeprowadzono testy DNA i szereg innych badań. Ujawniono, że szkielety należały do dwóch różnych grup lub klas społecznych. Po gruntownym przebadaniu kolejnych próbek kości ustalono, że kości zmarłych pochodzą jednak z… IX wieku, a nie jak podano wcześniej z okresu pomiędzy XII a XV wiekiem.

Gradobicie? Zaraza? Rytualne spotkanie?
Skąd taka ilość szkieletów w jednym, małym jeziorze? Teorii, które próbują odpowiedzieć na to pytani, jest kilka. Niektórzy twierdzą, że podróżnych spotkała nagła zaraza. Inna teoria zakłada, że śmierć nastąpiła gwałtownie wskutek ostrego gradobicia. Naukowcy stwierdzili, że złamania na powierzchni czaszek odpowiadają idealnie złamaniom właśnie tego typu. Makabryczna ciekawostka jest natomiast taka, że grad musiał być nadzwyczajnie duży, być może wielkości piłki tenisowej.

Powiedzmy, że znamy przypuszczalną przyczynę śmierci naszych szkieletów z Roopkund, zatem zastanówmy się jeszcze nad jedną kwestią: co robili w górach, na takiej wysokości tak wielką grupą? Jaki był cel ich podróży? Istnieje teoria że Roopkund było kultowym miejscem dla religii Garhwali i festiwalu „Nanda Jaat yatra”, odbywającego się co 12 lat. Być może szkielety należały do uczniów uczestniczących w takich masowych procesjach lub też jak mówią miejscowe legendy, król biorący udział w tych obrządkach religijnych „Nanda Jaat yatra” wybrał się na nie w towarzystwie tancerek. Obraziło to Boskiego Nande, który niczym mitologiczny Zeus zesłał na podróżnych śmierć w postaci zamieci.

Tak naprawdę zapewne nigdy nie dowiemy się, co wydarzyło się kilkanaście wieków temu w tym miejscu. U jednych cała ta historia budzi grozę, u innych zaciekawienie i chęć rozwiązania zagadki. Bez wątpienia jest to miejsce, które przyciąga turystów, ale budzi także duży respekt.

Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)

Fot. sxc.hu




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat