Wystarczy wziąć pod uwagę garść praktycznych porad.
Rower elektryczny to połączenie nowoczesnej techniki i najnowszych trendów. Dla wielu osób, które nie miały do czynienia z takim jednośladem, pierwsza jazda może z jednej strony wyzwalać ekscytację, a z drugiej niepewność i obawy przed nieznanym. Wszystko przez mylne przekonanie, iż taki pojazd pojedzie sam. Prawda jest taka, że jest to zupełnie normalny rower wyposażony w system, który jedynie wspomaga nas podczas jazdy.
Najważniejszym elementem roweru elektrycznego jest silnik. Uruchamia się automatycznie, kiedy zaczynamy pedałować. Pozwala przez to płynnie wystartować oraz wspomaga rowerzystę proporcjonalnie do jego kadencji lub siły, z jaką naciska na pedały (w zależności od rozwiązania zastosowanego w rowerze). Warto jednak pamiętać, że rower elektryczny „nie jedzie sam”. Musimy pedałować, żeby poruszać się naprzód. Silnik jednak skutecznie pomaga nam pokonywać wzniesienia lub zwiększa komfort podczas dłuższej przejażdżki. To właśnie odróżnia rower elektryczny od skutera.
Silnik eBike’a zasilany jest przez baterię litowo-jonową. Źródła energii podobnego typu stosowane są na przykład w laptopach czy samochodach elektrycznych. Baterie te pozwalają na przejechanie nawet 160 km na jednym ładowaniu. Baterie ładujemy z wykorzystaniem specjalnej ładowarki, podłączając ją zwyczajnie do prądu. Czas pełnego ładowania waha się w granicach od 3 do 6 godzin i zależy od pojemności baterii oraz mocy ładowarki.
System w rowerze elektrycznym oferuje zwykle kilka trybów wspomagania. Od oszczędnego, gdy wykorzystuje jedynie część mocy nominalnej silnika, aż do wysokiego, gdy korzystamy z jego pełnych możliwości. Nie wolno zapominać, że zgodnie z polskim prawem, wspomaganie elektryczne musi wyłączyć się, gdy osiągniemy prędkość 25 km/h. W każdym typie roweru silnik może znajdować się w innym miejscu. Może być on umieszczony w piaście lub centralnie, przy suporcie. Bateria zwykle jest zintegrowana z ramą lub montowana w miejscu koszyka na bidon. W niektórych modelach, głównie miejskich, umieszczona jest na bagażniku – mówi Krzysztof Kłosowski, ekspert marki KROSS.
Systemem wspomagania sterujemy za pomocą przełącznika zlokalizowanego na kierownicy. Również na niej znajduje się wyświetlacz, przypominający z wyglądu licznik rowerowy. Pokazuje stopień wspomagania, stan naładowania baterii, a także zasięg, który możemy pokonać na energii zgromadzonej w baterii.
Jak działa eBike?
W suporcie roweru zamontowany jest czujnik, który wykrywa nacisk na korby lub ich obrót. Sygnał z tego czujnika aktywuje działanie silnika, czyli wspomagania. Gdy nie chcemy korzystać z mocy generowanej przez silnik, wystarczy wyłączyć system lub przestać pedałować – wspomaganie samoczynnie się wyłączy.
Czym jeszcze różni się eBike od standardowego roweru? Jest cięższy, dlatego ma zwykle znacznie lepsze hamulce, a także solidniejsze koła. Warto o tym pamiętać, wybierając się na pierwszą przejażdżkę. Większa waga roweru wymaga od nas używania innych przełożeń napędu w porównaniu z tradycyjnym rowerem. Czy powinniśmy się obawiać braku wspomagania, gdy bateria się wyczerpie? EBike to nie skuter. Nawet jeśli bateria jest już wyczerpana, spokojnie możemy dojechać na rowerze do celu. Rower elektryczny pomaga nam w jeździe, ale nie wyręcza nas od pedałowania.
Jazda na tego typu rowerze zapewnia dużo większy komfort w porównaniu do jednośladu bez wspomagania. I co najważniejsze, pozwala nam przejechać znacznie dłuższą trasę, bo mniej się męczymy.
Fot. Kross
Informacja prasowa