Pierwszy kwietnia to jedyny dzień w roku, w którym można kłamać bez wyrzutów sumienia. Wtedy z poważnych przekazów medialnych można dowiedzieć się na przykład o wyburzeniu Pałacu Kultury i Nauki, o tym że na dachu ważnej instytucji powstało lądowisko dla VIP – ów, Gorzów podbił Zieloną Górę, a Polska nie będzie jednak organizować Euro. Największym medialnym żartem był jednak ten z 1957, kiedy w szanowanym programie BBC ogłoszono, że w Szwajcarii udało się wyhodować drzewo spaghetti. W pseudo – reportażu wystąpili rolnicy, którzy zbierali pasemka spaghetti, a wszystko komentował Richard Dimbleby, co umocniło wiarygodność historii. Mogłoby się wydawać, że trzeba być skończonym idiotą, by uwierzyć w tą historię, a jednak okazało się, że jest inaczej. Po emisji materiału do BBC dzwoniło mnóstwo widzów, którzy pytali jak wyhodować drzewko spaghetti; w historię uwierzył nawet sam dyrektor BBC!
Zwyczaj żartowania i robienia psikusów na 1 kwietnia znany jest od czasów średniowiecza, jednak do dziś nie jest znane jego pierwotne pochodzenie. Niektórzy uważają, że wywodzi się on jeszcze z rzymskiego święta Veneralia, w czasie którego dozwolone były żarty i wygłupy. Inni zaś przypuszczają, że zwyczaj wywodzi się ze Święta Głupców, popularnego we wczesnym średniowieczu. Święto Głupców obchodzone było kilka razy w roku – odbywały się wówczas maskarady i huczne zabawy organizowane przez żaków i kleryków. Przyjmuje się też, że 1 kwietnia urodził się Judasz Iskariota, dlatego dzień ten kojarzony jest z obłudą.
Dziś nie ma specjalnych wytycznych odnośnie żartów – chodzi o to, aby ofiara dała się nabrać, a żart nie był zbyt krzywdzący. Przede wszystkim ma być śmiesznie i wesoło.
Aleksandra Kantorczyk
(aleksandra.kantorczyk@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com