Przytulajmy się – na zdrowie!

24. czerwca - Dzień Przytulania.
W kalendarzu świąt nietypowych, dzień 24 czerwca stanowi miły i lekko nieformalny element.

Za przytulaniem w dawkach przekraczających wszelkie normy przemawiają autorytety medyczne. Tego radosnego uścisku po prostu nie da się przedawkować. Samo przytulanie jest dla małego i dużego człowieka czymś tak naturalnym i potrzebnym, że grzechem byłoby się obrażać widząc tulącą się parę, niezależnie od wieku. Kultura tulenia się znana jest od wieków. Przytulamy się kiedy nam smutno, kiedy uda nam się zdać trudny egzamin czy choćby dlatego że zwyczajnie mamy na to ochotę. Ot, darmowa dawka endorfin.

Zatem przytulanie to samo zdrowie! Ten banalny gest zmniejsza ryzyko zachorowań na choroby serca, niweluje objawy stresu i daje poczucie bezpieczeństwa. Jednak jak dowodzą badania socjologiczne w zależności od szerokości geograficznej przytulamy się z różną częstotliwością. Najwięksi „przytulacze” mieszkają we Francji, trudno się dziwić skoro nawet najgorszy weekend w Paryżu jest lepszy niż najlepszy gdziekolwiek indziej. Dzień przytulania, chociaż jeszcze nie doczekał się tzw. międzynarodowego dnia jest świętowany w różny sposób i w odmiennym czasie w bardzo wielu krajach na świecie od USA po Azję. W Polsce obchodzony jest 24 czerwca - czyli w samą porę. Czerwiec to w naszym kraju miesiąc wyjątkowo sprzyjający okazywaniu uczuć. Aura robi się przystępna, dzień jest dłuższy i cieplejszy, nic tylko się przytulać. „Przytulactwo” to trend wielu kampanii reklamowych skutecznie tłoczących rozbrajające ciepełko w nasze serca. Warto wspomnieć, że podczas przytulania wydziela się hormon oksytocyna, zwany też hormonem przywiązania.

Maluszki przytulają się do rodziców kiedy się czegoś boją, kiedy nie mogą zasnąć lub po prostu kiedy mają na to ochotę, tworząc dzięki temu więź, która daje im pewność, że mama i tata zawsze obronią je przed złem tego świata. Kiedy jesteśmy dorośli pewne zachowania przestają przystawać do naszej pozycji w społeczeństwie czy do tego czego się od nas oczekuje. Co ciekawe przytulanie jest dopuszczalne zawsze. Lubimy kiedy jest nam ciepło, miękko i bezpiecznie zatem „przytulaństwo” jest odpowiedzią na każdą z tych potrzeb. Poprzez ten niewymagający gest możemy wyrazić przywiązanie, miłość, przyjaźń czy choćby radość. To najbardziej uniwersalny nośnik uczuć. „Przytulacze” mają zdrowsze serca i zdrowszą psychikę. W codziennym zgiełku i gonitwie za karierą, jeden mały gest może dać większe poczucie spełnienia niż podwyżka, bo jak śpiewał Czesław Niemen: „Sukces to znaczy zamknąć Ciebie w swych ramionach”. Niby coś oczywistego i banalnego, ale jakże wymowne.

Oprócz oczywistych korzyści zdrowotnych przytulanie jest po prostu, zwyczajnie po ludzku przyjemne i to chyba jest najlepszy powód, żeby przytulać i być przytulanym. Zatem przytulajmy się na zdrowie!

Iwona Wachel
(iwona.wachel@dlalejdis.pl)

Fot. freeimages.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat