Słowianie i ich seksualne orgie

Orgie seksualne u Słowian.
Czym są tak naprawdę Dziady? Skąd wzięła się Sobótka? Do czego przy kontakcie z zaświatami potrzebny jest alkohol?

Przerażeni Słowianie
Na pytanie, co zawierały w sobie zwyczaje, obrzędy i symbole Słowian odpowiedź brzmi: magię płodności i magię życia (również po śmierci), poświęconą kultowi płodności i zmarłych. I choć przez wiele wieków przewijały się różne imiona bogów i różne kulty pośrednie, służyły zawsze temu jednemu. Kult płodności dotyczył ducha wszeteczeństwa, a kult zmarłych i śmierci – ducha śmierci. Czym tak naprawdę w duchowym znaczeniu były zwyczaje i obrzędy, możemy lepiej zrozumieć, poznając inną zasadę naszych przodków. Według dawnych wierzeń bóstwo nie było niezniszczalne. Wymagało stałego wzmacniania mocy. Skoro było odpowiedzialne za ważne potrzeby życiowe człowieka, było tym bardziej konieczne. Temu właśnie służyły obrzędy, a w szczególności ofiary. Aby zrozumieć duchowy wpływ pewnych zwyczajów, obrzędów i symboli pogańskich w naszym dzisiejszym świecie czy religii należy się w nie bardziej zagłębić. Świat pełen strachu i niepewności, pełen niezrozumiałych sił i zjawisk przyrody, od których zależało ludzkie życie i w tym wszystkim człowiek, który nie potrafił wytłumaczyć sobie tych zjawisk w sposób naukowy, był nimi po prostu przerażony. Zaczęto sobie wyobrażać, że pod tym wszystkim kryją się istoty osobowe – wyższe i pełne mocy, które mają władzę nad człowiekiem, a niespełnienie ich próśb czy rozkazów może wywołać katastrofalne skutki, a nawet śmierć. Wówczas człowiek zaczął wierzyć, że te wszelkie istoty pragną czci i ofiar, a co mogłoby być lepszym narzędziem do obrony przed nimi i pozyskania ich mocy czy przychylności jak nie magia? Wszystko, co więc człowiek robił zawierało w sobie magię i cześć opartą na mocnym fundamencie strachu –  były one ze sobą ściśle zespolone, i posiadały charakter kontaktowy, to właśnie na gruncie lęku zrodziło się wielobóstwo i według tej mentalności funkcjonował świat pogański, więc również Słowianie.

Kult płodności
Co ciekawe kult płodności ściśle wiązał się z kultem śmierci. Czas zaduszny był w niektórych rejonach nazywany Dziadami (do tego właśnie odwołuje się nasz narodowy wieszcz Adam Mickiewicz). Święto to kończyło okres zimowego przebywania zmarłych wśród bliskich, było więc ostatnią próbą porozumiewania się z nimi. Pomocny w tym był oczywiście…alkohol, który w wielu kulturach uważany był za środek do nawiązywania kontaktu z mieszkańcami zaświatów. Czas przebywania ich wśród żywych kończyło symboliczne odprowadzenie ich na cmentarz. Obyczajem o ogromnym znaczeniu były Sobótki (noc świętojańska – letnie przesilenie dnia z nocą). Było to święto płodności i miłości wypełnione wróżbami i zabiegami magicznymi. Słynęło z wielkiej rozpusty. Palono wówczas ogniska i ognie. Szczególnie na wzgórzach, miedzach, skrajach lasów, na drogach, nad rzekami i na polach nieurodzajnych. W przekonaniu Słowian były to miejsca niebezpieczne, bo to tam chowano zmarłych śmiercią nienaturalną, czyli samobójców, topielców itd. To z nich powstawały demony wodne – niebezpieczne, szkodzące ludziom i uprawom pól. Palenie ogni miało, więc charakter magii obronnej. Demony wodne czczono, gdy potrzebna była woda do wzrostu zbóż. Przy paleniu ognia śpiewano pieśni o nich, a przeskakiwanie przez płomienie spełniało funkcje ofiarną i oczyszczającą od złych sił. Magiczny obrzęd przepędzania przez ogień bydła w wigilię św. Jana praktykowany był jeszcze w XIX wieku.

Orgie seksualne
Wiara Słowian w narodziny ludzi z ziemi wyrażała się np. poprzez porody właśnie na ziemi, które zastąpiono później układaniem na niej noworodka. Dziś każda kobieta chce urodzić swoje maleństwo w ciepłym, przytulnym miejscu, szpitale oferują najbardziej atrakcyjne propozycje porodów, byle tylko kobieta mogła czuć się bezpiecznie. Dawniej sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Wierzono, że ziemia była jak kobieta i wymagała zapłodnienia, dlatego częste były przypadki, że właściciele ziemscy odbywali stosunki seksualne na polu, by w ten symboliczny sposób ją zapłodnić. W kulturze ludowej zachował się magiczny zwyczaj pochodzący zapewne z tych dawnych zabiegów, zwany „oborywaniem” pola. Na zakończenie żniw ciągnięto po polu jedną z dziewcząt za nogi. Poprzez kontakt z narządami kobiety przekazywano ziemi jej płodność. Obyczajem przynoszącym urodzaj w następnym roku jest pozostawienie na polu tzw. „brody”, czyli niewielkiej ilości nieskoszonych kłosów odpowiednio ozdobionych. Chodzi o niezupełne pozbawienie jej ziarna – magicznego symbolu płodności i życia. Jak wynika z tego co napisałam powyżej prawdziwą obsesją Słowian była płodność i seksualność ludzi. Obrzędy ludowe społeczności chłopskich były jednak tak wulgarne i orgiastyczne, że raziły nawet badaczy. Okres Zapustów to czas wypełniony takimi obrzędami orgiastycznymi. Odbywały się one zimą, w czasie utożsamionym ze śmiercią, dlatego tańce rytualne odbywano często w całkowitych ciemnościach. Oddawało to symboliczny charakter zimy jako czasu duchowo ciemnego, dominującego w przyrodzie. Nie bez znaczenia było skojarzenie zimy ze śmiercią. Zresztą dzisiejszy zwyczaj topienia Marzanny jest właśnie symbolicznym uśmierceniem zimy, ale także swoistą ofiarą składaną wodnym demonom.

Wszelkie zwyczaje związane z płodnością nasuwają jedną myśl: kobieta w dawniejszych czasach zapewne nie miała łatwego życia, a wszelkie kwestie związane z jej seksualnością były traktowane bardzo przedmiotowo.

Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)

Fot. sxc.hu




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat