Jego pierwszą szklarniową produkcję zapoczątkował w Polsce w XVIII wieku król Stanisław August Poniatowski - założył w Warszawie ananasarnię, która każdego roku produkowała 5000 owoców! Dziś na szczęście ananasy trafiają nie tylko na królewski stół - w supermarketach są dostępne niemal przez cały rok. To dobrze, bo owoc ten jest nie tylko smaczny, ale także zawiera wiele witamin i składników mineralnych, a na dodatek jest słodki i nietuczący.
Słodkie ananasy najczęściej trafiają do deserów, sałatek owocowych i koktajli. Świetnie również komponują się z mięsami. Szynka pieczona w plastrach ananasa czy sałatka z ryżem i wędzonym kurczakiem to już dania kultowe na domowych przyjęciach. Ananas świetnie pasuje do szaszłyków, curry i pizzy. Dobrze będzie smakował także zapieczony z makaronem, a także jako składnik marynaty do śledzi.
Do wykrawania miąższu można użyć specjalnych przyrządów. Jednak można tez obyć się bez nich. Możesz odciąć skórkę owocu nożem (wykonując pionowe ruchy od góry do dołu ustawionego na blacie owocu). Potem przetnij go wzdłuż na pół, a połówki na ćwiartki. Wytnij twardy rdzeń, a resztę pokrój dowolnie.
Ananasy do Polski docierają z daleka. Sprowadzamy je z Brazylii, Meksyku, Hawajów czy Tajlandii. Wybierając owoce, pomiń te z brązowymi plamami i ciemniejszymi oczkami, koniecznie bez pleśni na liściach. Zapach powinien być słodkawy, a nie kwaśny i octowy. Sięgaj po okazy ciężkie w stosunku do ich wielkości. Przechowuj w lodówce do 2 dni (nie lubią chłodu), a w temperaturze pokojowej do tygodnia.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com