Toksyczne związki są w naszej kulturze nie tylko całkowicie normalizowane, ale i wręcz stawiane na piedestale. Większość klasycznych historii miłosnych i hitów wśród komedii romantycznych to typowe przykłady niezdrowych relacji. Jednak nasze społeczeństwo odbiera je za namiętne i romantyczne. Często w kwestiach miłosnych mamy przekonanie typu „wszystko albo nic”, jednak powinniśmy spojrzeć na relacje uczuciowe nieco świeżym okiem. Te nawyki wydają Ci się zupełnie normalne, a tak naprawdę niszczą twój związek.
Ważne jest to, aby od swojej drugiej połowy otrzymywać emocjonalne wsparcie i pomoc, jednak nie należy wymuszać na partnerze lub partnerce całkowitego emocjonalnego zobowiązania. W zdrowym związku oprócz zaufania i wspólnego wsparcia ważne jest także też, aby być osobą, która sama odpowiada za siebie i swoje emocje. Nie oczekuj od drugiej połówki ponoszenia odpowiedzialności za twoje szczęście.
Nie stworzysz naprawdę udanego związku, dopóty będziesz czuła, że potrzebujesz dopełnienia. Każdy z nas powinien czuć sam jako doskonała całość, a nie oczekiwać, że to partner/partnerka sprawią, że będziemy kompletni i tym samym - bardziej wartościowi. To przekonanie często prowadzi do toksycznych zachowań takich jak poczucie współzależności, niepewności i do potrzeby kontrolowania siebie nawzajem. Patrz na swojego partnera/partnerkę, jak na kogoś, kto wzbogaca twoje już pełne i wartościowe życie. Nie rezygnuj ze skupiania się na sobie i tego, co sprawia, że jesteś spełniona. Dziel swoje szczęście z drugą połową, zamiast oczekiwać, że to właśnie ona będzie jedynym jego źródłem.
To naturalne, że liczymy na to, że druga osoba będzie tak samo zaangażowana w budowę naszej relacji jak my same, jednak jeśli czujesz, że prowadzenie tablicy wyników jest czymś, co powinnaś robić, to jesteś w błędzie. Udane relacje nie opierają się na tym, aby obydwie strony dawały z siebie cały czas „po równo”. Ciągłe walczenie o to, kto wykonał więcej obowiązków w domu czy załatwił więcej ważnych spraw, nie prowadzi do niczego dobrego. Staraj się myśleć o tym, co sprawi, że obydwoje będziecie szczęśliwi i spełnieni, nie o tym, żeby rozłożyć całość prac w związku (także pod względem emocjonalnym) po połowie.
Choć może nam się wydawać, że ogniste kłótnie wynikają z siły uczucia między dwiema osobami, to w rzeczywistości częste kłótnie prowadzą do wypalenia i osłabienia relacji. Tak naprawdę miłość powinna być spokojną oazą, a nie polem bitwy. Ciągły gniew i frustracja oznacza, że nie potraficie sobie poradzić z problemami, a nie, że jesteście nad wyraz namiętną parą.
Joanna Adamski
(joanna.adamski@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com