Dobrego gospodarowania domowym budżetem trzeba się nauczyć. Nie jest to proste, ale kiedy osiągniemy tę zdolność, nasze finanse będą satysfakcjonujące. Jak to zrobić?
Pieniądze szczególnie łatwo uciekają nam w czasie urlopu. Dlatego też lepiej jest płacić gotówką, a nie kartą kredytową. Wtedy będziemy widzieć, ile znika nam z portfela dwa razy zastanowimy się, czy warto wydać te pieniądze. Natomiast za granicą lepiej jest używać kart, które pozwalają na płatności w obcych walutach bez pobierania prowizji za przewalutowanie.
Większej gotówki nie trzymaj w szufladzie - szacuje się, że przez 10 lat pieniądze trzymane w skarpecie tracą 1/3 swojej wartości! Dużej sumy nie trzymaj także na zwykłym rachunku. Wybierz oszczędnościowy albo zdecyduj się na lokatę z wysokim oprocentowaniem. Warto również pomyśleć o obligacjach skarbu państwa indeksowanych inflacją, czyli takich, które gwarantują, że bez względu na to, jaka będzie inflacja, wartość kapitału nie spadnie.
To chyba najgorsza część planowania domowego budżetu. Przez dwa, trzy miesiące zapisuj sobie wszystkie wydatki, aby zobaczyć, na co tak naprawdę wydajesz. Może okazać się, że codzienne kawy na mieście albo papierosy po zsumowaniu to poważne pozycje w twoim comiesięcznym budżecie. Zrezygnowanie z kilku rzeczy, bez których mimo wszystko przetrwamy, to pierwszy krok do oszczędności. Okazuje się, że odkładanie nawet niewielkich sum opłaca się.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com