„Miłość niejedno ma imię”-to znane nam wszystkim przysłowie najlepiej obrazuje całą prawdę o tym fascynującym, potężnym i wciąż nie do końca zbadanym zjawiskiem, jakim jest miłość przez duże M. Nie ma idealnych partnerów, przeznaczonych nam miłości jak z bajki, czy przysłowiowych książąt na białym rumaku z bukietem róż. Każdy związek, czy znajomość jest sprawą indywidualną. W całym etapie zakochiwania się i przechodzenia do fazy wyżej, następuje stopniowe poznawanie drugiej osoby, odkrywanie w niej wszystkich aspektów osobowości. Z czasem odkrywamy również te aspekty, których wolelibyśmy uniknąć, albo o których nawet nie przypuszczaliśmy. Niejednokrotnie są raniące i rozczarowujące. Wtedy zaczynają się schody. Partnerzy, albo starają się iść na kompromis i w zgodzie tolerować swoje emocjonalne wybryki, albo rozstają się bez walki, zanim jeszcze miłość zdąży rozwinąć się na dobre.
Mówi się, że mężczyźni często boją się zaangażowania, poważnych związków i to zawsze kobiety tego wymagają. Nie jest to prawdą. Wszystko zależy od tego, czego jedna strona tak naprawdę pragnie i czy ma w sobie, zazwyczaj nieświadome „zabójcze przekonania”. Co to takiego? Jeśli wciąż zastanawiasz się, dlaczego niektóre na pozór szczęśliwe, „świeże” pary nagle rozstają się, albo skoro jesteś piękną, młodą i odnosząca sukcesy kobietą, ale notorycznie nie udaje ci się wkroczyć w poważny związek, znajdziesz wreszcie odpowiedź. Mimo, że nie zdajemy sobie z tego sprawy, ma to ścisły związek z naszą przeszłością uczuciową, jej brakiem lub też nie do końca udanym dzieciństwem. „Zabójcze przekonania” to słynne zdania, które ulokowane w naszych głowach blokują nasze uczucia i szansę na wielką miłość. Jeśli zdarzyło ci się kiedykolwiek wypowiedzieć któreś z tych (jakże niebezpiecznych dla nas, kobiet!) sformułowań: „wszyscy mężczyźni to dupki”, „wszyscy faceci ranią”, „każdy facet w końcu będzie chciał odejść do młodszej”, oznacza to że „zabójcze przekonania” siedzą i w tobie. Nie wszystko jednak stracone.
Z pomocą przychodzi nam Diana Kirschner, specjalista od spraw sercowych jako psycholog, a przede wszystkim jako kobieta ze złamanym przed laty sercem. Chyba nie ma lepszego nauczyciela, niż kobieta z bagażem przykrych doświadczeń, której w końcu udało się odkryć sekret istoty miłości, po czym zakochała się i w tym stanie „tkwi” już od ponad 25 lat niezmiennie.
Jeśli pragniesz, aby mężczyzna, z którym jesteś od dawna, zdeklarował się wreszcie, jeśli nie potrafisz mówić o zaangażowaniu, jeśli przestałaś wierzyć w prawdziwą, namiętną miłość przez przykre zdarzenie w przeszłości… książka „Kochać na zawsze” jest dla ciebie. W każdym rozdziale znajdziesz cenne rady i uwagi, o których nie miałaś wcześniej pojęcia, a każda opowiedziana historia będzie ci bliska sercu. Mimo, że podobno „ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej”, to jest to jedno z najważniejszych doświadczeń, jakie nas w życiu spotykają. Warto o nią walczyć, warto wiedzieć, jak sobie radzić w trudnych sytuacjach i nie poddawać się w małych kryzysach. Uwierz w siebie, zdobądź prawdziwą miłość i żyj „długo i szczęśliwie” ze swoją drugą połową. Pierwszym krokiem będzie sięgnięcie po poradnik Diany Kirschner. Później będziesz już tylko wspominać z uśmiechem swoje miłosne porażki.
Katarzyna Picz
(katarzyna.picz@dlalejdis.pl)
Diana Kirschner, „Kochać na zawsze. Jak sprawić, aby miłość nie przemijała”, G+J 2012