Któż z nas nie ma już dość szarych i ponurych dni, w czasie których wieje przejmujący wiatr i pada deszcz? Myślę, że wszyscy z niecierpliwością wyglądają już wiosny, zmęczeni przeciągającym się brakiem słońca i zimnem. Gdy jest jasno, świat wygląda zupełnie inaczej i my sami spoglądamy na niego z większym optymizmem. Sądzę, iż wielu z nas już nie tak bardzo wygląda wysokich temperatur, jak właśnie tęskni za słońcem zwiększającym naszą motywację i chęć do działania. Choć do kalendarzowej wiosny jeszcze trochę czasu, nie przeszkadza nam to pomarzyć o tym, że już wkrótce zamienimy zimowe kurtki na trochę lżejsze wierzchnie okrycia.
Temperatury w ostatnich dniach tylko potęgują nasze odczucia. W sobotę (10.02) termometry w niektórych miejscach w kraju wskazały ponad 15 stopni Celsjusza. Choć dla nas jest to niezwykle korzystna zmiana, należy pamiętać, że podobne temperatury mogą spowodować zbyt wczesne budzenie się roślin do życia. Taka sytuacja ma miejsce chociażby w Ornotowicach w województwie śląskim, gdzie przebijają się już pierwsze krokusy czy np.: na Pomorzu – tam z kolei pojawiają się bazie (informacje zaczerpnięte z serwisu TVN24). Jest to o tyle niekorzystne, że okazjonalne występowanie takich temperatur, które później jeszcze drastycznie spadną, przyczyni się to do obumarcia wielu kwiatów, co w efekcie przełoży się na zmniejszenie zbiorów części owoców. Wielu z nas chciałoby już natychmiastowej poprawy pogody, jednak dla przyrody zdecydowanie byłoby lepiej, gdyby wszystko toczyło się swoim, spokojnym rytmem. Takie skoki temperatur w żadnym wypadku nie są w tej sytuacji pożądane.
Katarzyna Jabłońska
(katarzyna.jablonska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com