W odległych czasach długimi włosami chwalili się między innymi Wikingowie, rdzenni mieszkańcy obu Ameryk oraz mężczyźni z arystokratycznych rodzin w Europie, ale także w Indiach czy Tajlandii. W latach 70. XX wieku długie grzywy stały się ponownie nie tylko ozdobą, ale i rodzajem manifestu – Dzieci Kwiaty i Piewcy Pokoju zapuszczali loki z nieodłącznym uśmiechem na twarzy:
Free Your Hair!. Dziś długie lub dłuższe włosy są jednym z atrybutów męskiej urody. I chociaż genetyka nie do końca im sprzyja, bo za łysienie u mężczyzn odpowiedzialne są zarówno hormony jak i skłonności dziedziczne – panowie się nie poddają i walczą o swoje fryzury. I świetnie – bo czy jest coś bardziej seksownego jak facet z burzą lśniących loków?
PROSTA DROGA DO CELU
Dbanie o męskie włosy może być łatwe, szybkie i przyjemne. Wystarczy pamiętać dosłownie o kilku rzeczach.
Wykorzystuje on przede wszystkim PhytoPin®, substancję uzyskaną z pnia drzewa sosnowego z lasu Landes, która hamuje aktywność enzymu 5-alfa-reduktazy związanej z łysieniem androgenowym i przyspiesza cykl wzrostu włosów. Ponadto w formule tego preparatu znajdziemy też Keranat™ oraz krzemionkę uzyskaną z ekstraktu pędów bambusowych. Medilâge to pierwsza marka w Europie, która w preparacie cheveux homme stosuje innowacyjną technologię ComboCap® pozwalającą na dostarczenie w formie jednej kapsułki substancji aktywnych w różnych formach galenowych. Oznacza to, że nawet oleje, mogą być zestawione obok suchych, sproszkowanych składników. Membrana, oddzielająca dwie komory ComboCap, jest rewolucyjnym przełomem, który umożliwia jednoczesne dostarczanie wcześniej niemożliwych kompozycji, co przekłada się na niespotykany dotąd poziom wygody i innowacyjności preparatów. Na całym świecie jedynie dwie firmy specjalizuj się w produkcji kapsułek w formie ComboCap.
Fot. Medilâge
Informacja prasowa