4 grzechy główne kobiety w związku

Główne błędy kobiet w związkach.
Bycie w związku fajna sprawa, ale kobiety często popełniają w relacji z facetem mnóstwo błędów. Jakich? Oto niektóre przykłady.

Mój ci on
Gdy kobieta nawiązuje bliższe kontakty z mężczyzną, jest w nim zakochana i oboje zgodzili się na stworzenie związku, zdarza się, że jest ona względem „swojego” faceta bardzo zaborcza. Chciałaby mieć go tylko dla siebie, ogranicza mu przestrzeń wolności, czas poświęcany innym osobom oraz wyjścia ze znajomymi. Zapomina, że „książę z bajki” ma prawo do licznych kontaktów z rodziną, kumplami, znajomymi  z pracy itp. I nie jest obowiązany do poświęcania każdego wieczoru czy weekendu ukochanej. Człowiek to istota społeczna, w związku z tym, to zupełnie naturalne, że faceta, którego darzymy silnym uczuciem, ciągnie do ludzi. Mój ci on? Nie do końca.

Zazdrość do sześcianu
Kolejnym błędem popełnianym przez zakochaną przedstawicielkę płci pięknej jest nadmierna i notoryczna zazdrość o tego, przy którym serce wariuje, w każdym miejscu i przy każdej okazji. Codzienny niepokój, gdzie i z kim ukochany aktualnie przebywa, działa zazwyczaj facetowi na nerwy i bywa gwoździem do trumny niejednego związku. Warto więc odpuścić martwienie się na zapas i podejrzewanie ukochanego o zdrady i nielojalność względem naszej osoby. Oczywiście, że kobiecie jest przykro, gdy mężczyzna, który jest dla niej ważny, spotyka się za jej plecami z inną, ale jeśli nie udowodnimy, że rzeczywiście właśnie taka sytuacja ma miejsce, to nie ma sensu, niepotrzebnie przysparzać sobie bólu i psuć dobrej atmosfery w relacji.

Metafory na widelcu
Nierzadkim błędem popełnianym przez kobietę w związku jest nie mówienie facetowi o wszystkim wprost. Mężczyzna jest tak skonstruowany, że potrzebuje jasnych, prostych i treściwych komunikatów na każdy temat. Nie domyśli się raczej o co chodzi, jeśli nie zakomunikujemy mu tego wprost. Zamiast: „przydałoby się tu posprzątać”, dobrze powiedzieć: „wynieś, proszę śmieci i wrzuć brudne ubrania do kosza na pranie”, a zamiast: „zimno mi” – „podaj, mi proszę koc i podkręć ogrzewanie”. Jeśli będziemy rozmawiać z ukochanym ogólnikowo, bez dokładnego doprecyzowania tego, co nam chodzi po głowie, istnieje bardzo nikła szansa, że facet, na którym nam zależy, bezbłędnie odgadnie, co miałyśmy na myśli. Oni już po prostu tacy są…

Bombardowanie
Czynnością, która powszechnie denerwuje też facetów, jest wysyłanie im wiadomości na telefon komórkowy, co pięć minut. ”Co robisz?”, „gdzie jesteś?”, „co jesz?”, „za ile będziesz?”, „co już kupiłeś?”, „o czym myślisz?”, „czemu nie odpisujesz od razu na wiadomości?”, „nie możesz odpuścić tego meczu?” itd., itp. Lawina pytań, żalów, informacji, która nie ma końca. Dla przedstawiciela płci męskiej - koszmar! Przez takie, nasze postępowanie, odrywamy faceta od pracy lub innych ważnych zajęć, przeszkadzamy w prowadzeniu samochodu, wybieraniu nowych narzędzi, naprawianiu uszczelki u niezaradnej cioci, dowiadywaniu się o stan zdrowia matki, odpoczynku, kupowaniu nam prezentu itp. Jeśli chodzi o częstotliwość kontaktu poprzez technologie z naszym „misiem”,  w większości przypadków mniej, znaczy lepiej. Dobrze jest dać facetowi „oddychać” i… zatęsknić.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat