Badanie dna oka

Okulista, patrząc przez rozszerzoną źrenicę, ogląda dno oka. Jest to jedyne miejsce w naszym organizmie, gdzie bez interwencji chirurgicznej, da się zobaczyć naczynia krwionośne i ocenić ich stan. Dzięki temu specjalista wykrywa nie tylko choroby oczu, jak jaskrę czy zwyrodnienie plamki żółtej, ale też ogólnoustrojowe, m.in. cukrzycę, miażdżycę czy nadciśnienie tętnicze. Dlatego też raz do roku warto odwiedzić okulistę i zrobić badanie dna oka. Co powinniśmy o nim wiedzieć?

Przygotowanie:

• Skierowanie na badanie może wystawić nam nie tylko okulista, ale także internista, kardiolog czy diabetolog.
• Wykonanie badania nie wymaga szczególnych przygotowań. Warto jednak wziąć dzień wolny w pracy, bo po badaniu przez kilka godzin mogą utrzymywać się zakłócenia widzenia.
• Zaaplikowane do oczu kropli rozszerzających źrenicę wiąże się z zaburzeniami widzenia, szczególnie z bliska, dlatego nie wolno np. prowadzić samochodu. Najlepiej przyjść na badanie z osobą towarzyszącą, która bezpiecznie odstawi nas do domu.

W gabinecie:

• Po wywiadzie lekarz zakropli nam do oczu krople rozszerzające źrenice. Musimy poczekać 15-30 minut, by zadziałały i okulista mógł potem obejrzeć większą powierzchnię dna oka.
• Badanie zwykle odbywa się w zaciemnionym pokoju.
• Okulista ogląda dna oka wykorzystując do tego oftalmoskop. To specjalna lupa oświetlająco-powiększająca, za pomocą której lekarz obserwuje badane miejsce. Każde oko jest sprawdzane oddzielnie.
• Dno oka może też być badane przy użyciu soczewki skupiającej o dużej sile. Okulista może również wykorzystać lampę szczelinową - wtedy siedzimy przed aparatem opierając brodę i czoło na specjalnych podpórkach.

Po badaniu:

• Po badaniu możemy źle widzieć z bliska i gorzej z daleka. Takie zakłócenia ustępują mniej więcej po 2-3 godzinach po wykonaniu badania.
• Wynik w formie opisu dostaniemy od okulisty.
• Lekarz poinformuje, czy wykrył jakieś nieprawidłowości. Jeśli tak - może zalecić dodatkowe analizy, np. pomiar ciśnienia w gałce ocznej czy badanie pola widzenia. W zależności od tego, jakie schorzenie zostanie wykryte - będziemy musiały poddać się odpowiedniemu leczeniu.

Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)

^{Fot. freepik.com}