Czy ćwiczenia da się polubić?

Jak polubić ćwiczenia fizyczne.
Kluczem do sukcesów w naszej aktywności fizycznej jest po prostu... ich rozpoczęcie.

Jadąc rano do pracy widzisz kobietę uprawiającą jogging, zmęczona po całym dniu mijasz sąsiadkę biegnącą na fitness albo Zumbę, a w weekend, gdy wylegujesz się na kanapie, znajome uaktualniają swój status na Facebooku, pisząc o kolejnym wypadzie na siłownię. Zastanawiasz się, jak one to robią? Jak zmienić nastawienie i przestawić się na aktywny wypoczynek?

Odnajdź swoją sportową osobowość
Przede wszystkim, określ swoje preferencje. Podejdź do sportu w taki sposób, byś mogła go polubić. Zastanów się nad kilkoma kluczowymi wyznacznikami. Określ porę, która ci odpowiada na ćwiczenia. Jeśli jesteś rannym ptaszkiem, wieczorna aktywność będzie katorgą, jeśli wolisz spać do późna, zrywanie się rano na aerobik będzie z góry skazane na porażkę. Przemyśl też, czy powinnaś szukać dyscyplin, które wiążą się z kontaktem z ludźmi i chcesz wykorzystać okazję do spędzenia czasu z przyjaciółkami, czy wręcz przeciwnie i ma być to czas tylko dla ciebie. Jeśli wcześniej twoje próby regularnego ćwiczenia kończyły się fiaskiem, spróbuj też ustalić, co było tego przyczyną i w miarę możliwości – wyeliminuj ją.

Mierz czas treningów w minutach
Zbyt duże cele zazwyczaj są przytłaczające, jeśli więc ćwiczenie pięć razy w tygodniu wydaje ci się nieosiągalne i demotywujące, podejdź do tego w inny sposób. Ustal swoje minimum, np. zacznij od co najmniej 60 minut ćwiczeń tygodniowo. Jeśli weźmiesz pod uwagę to, że cały tydzień ma aż  10080 minut, cel staję się od razu bardziej realny, a cała pula czasu na ćwiczenia mała i nie kolidująca z twoimi innymi zajęciami.

Dobierz sobie partnera
Ćwiczenie z przyjaciółką, mamą, córką, czy siostrą to nie tylko większa przyjemność i okazja do zacieśnienia waszych więzi, ale także doskonała motywacja. Jeśli obiecacie wzajemnie się wspierać, będzie wam łatwiej. Dodatkowo, jeśli będziesz chciała zrezygnować z ćwiczeń, zadziała poczucie winy i obowiązku dotrzymania złożonych obietnic, przez co nie będzie ci tak łatwo odpuścić sobie zajęcia.

Zaplanuj ćwiczenia
Stwórz własny dziennik aktywności i notuj w nim plany na najbliższe tygodnie. Psychologowie zgodnie potwierdzają, iż dzięki planowaniu, twoje treningi nie rozmyją się wśród innych zajęć. Dzięki prowadzeniu dziennika będzie ci też łatwiej pogodzić aktywność fizyczną z twoim życiem. Wiedząc, że masz dużą imprezę w najbliższą sobotę, przesuń swój niedzielny trening na inny dzień.

Uwierz w moc endorfin
To właśnie je nazywamy hormonami szczęścia. Działają jak naturalne środki przeciwbólowe i przeciwdepresyjne, a wyzwolić je możemy poprzez aktywność fizyczną. Są też sygnałem dla organizmu, który przy ich przypływie wytwarza dopaminę, odpowiedzialną za odczuwanie przyjemności. Intensywny trening może spowodować „endorfinowy odlot”, który zdarza się, np. biegaczom. Próg ich wytwarzania jest różny, zależnie od organizmu, ale na ogół najskuteczniej działa trening interwałowy, czyli polegający na przeplataniu bardzo intensywnego wysiłku, krótkimi przerwami, w postaci średniego wysiłku. Trwa on na ogół nie dłużej niż 25 minut.

Ustal realny cel i bądź cierpliwa
Nie spodziewaj się, że po kilku treningach pokochasz sport, a twoja kondycja znacznie się poprawi. Niestety, trzeba na to czasu. W przetrwaniu ciężkich początków może ci pomóc ustalenie twojego celu. Istotne jest, by był on osiągalny i adekwatny do twoich możliwości. W zależności od dyscypliny, jaką wybierzesz, może to być godzinny trening Zumby bez zadyszki, przebiegnięcie  5 kilometrów, czy wykonanie 50 brzuszków. Do tego dodaj bliżej określony termin, na przykład za trzy miesiące. Jasno założone cele motywują, a ich osiągnięcie jest nagrodą samą w sobie. Nie zakładaj, że za kilka miesięcy ćwiczeń będziesz w stanie pobiec w maratonie. Nie ma nic gorszego, niż nierealne i demotywujące cele.

Niech 10 minut będzie odpowiedzią na twoje wymówki
Co to oznacza? Nawet jeśli powód, dla którego chcesz zrezygnować z treningu będzie naprawdę dla ciebie istotny, np. jesteś bardzo zmęczona, źle się czujesz, nie masz czasu na spotkania z twoim partnerem, cokolwiek by to nie było, dziesięć minut tego nie zmieni. Dla większości z nas największym problemem jest po prostu zacząć trening. Jeśli więc zmotywujesz się tym, że musisz poświęcić na niego mniej, niż kwadrans, jest duża szansa, że będziesz ćwiczyć dłużej, a jeśli nie – wtedy przynajmniej nie wybijesz się do końca ze swojego rytmu aktywności fizycznej.

Nadal uważasz, że brak czasu, pieniędzy na karnet na siłownię, czy zmęczenie i zły nastrój to wystarczająca wymówka?

Joanna Złomańczuk
(joanna.zlomanczuk@dlalejdis.pl)

Fot. sxc.hu




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat