Sue Buttons, grana przez Allison Janney, to typowa gospodyni domowa mieszkająca w spokojnym hrabstwie Yuba. Jej życie jest raczej monotonne i choć stara się być miłą, porządną obywatelką, to wszyscy zdają się zapominać o jej istnieniu, czy choćby odwzajemnić się podobną co ona uprzejmością. Aby poradzić sobie z negatywnymi emocjami w wolnych chwilach słucha afirmacji, licząc na to że pomogą jej zachować spokój oraz dodadzą pewności siebie.
W momencie, gdy poznajemy Sue, są jej urodziny, o których również wszyscy zapomnieli. Mimo to Sue nie załamuje się, tylko postanawia sama wziąć sprawy w swoje ręce. Rezerwuje stolik w restauracji i jedzie odwiedzić męża w pracy, aby poinformować go, że zabiera ją na kolację. Przy okazji odkrywa, że mąż Karl (Matthew Modine) ma romans. Gdy przyłapuje go na zdradzie, on dostaje zawału i umiera. Główna bohaterka postanawia zakopać go na placu zabaw. Ostatecznie wpada na pomysł, by dla zyskania rozgłosu zgłosić zaginięcie męża do telewizji.. W jednej chwili, z zapomnianej przez wszystkich kobiety, staje się lokalną celebrytką, której wszyscy współczują. Jednak sprawa okazuje się być jeszcze bardziej skomplikowana. Nieco egoistyczne zachowanie głównej bohaterki powoduje szereg wydarzeń, a w całą sprawę zostają wciągnięte kolejne osoby.
Nowe dzieło reżyserii Tate’a Taylora to komedia kryminalna, która mimo że nie należy do najgorszych, to też nie zachwyca. Tate Taylor z pewnością potrafi robić dobre filmy, czego dowodem jest choćby produkcja ,,Służące”. Natomiast trzeba uczciwie powiedzieć, że jego nowy film jest po prostu bardzo średni. Gra aktorska jest całkiem niezła, a najlepiej spisuje się Allison Janney oraz Mila Kunis, która gra Nancy, siostrę głównej bohaterki. Jednak mocną wadą tego filmu jest scenariusz, który robi wrażenie niedopracowanego. Sama fabuła jest wciągająca, i widz niespecjalnie się nudzi. Jednak wiele sytuacji wydaje się wręcz oderwanych od rzeczywistości. Nie jest to misternie, błyskotliwie utkana intryga. Oczywiście film jest komedią kryminalną, a nie kryminałem, więc niektóre surrealistyczne sceny, można by uznać samo w sobie za element tworzenia pewnego rodzaju absurdu, charakterystycznego dla wielu komedii. Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z masą sytuacji, które sprawiają, że w głowie widza pojawia się znak zapytania i nie wydaje się to być celowym zabiegiem.
Z pewnością film ma głębokie przesłanie, ukazując ile człowiek jest w stanie zrobić dla sławy oraz jaki kultura mediów ma w tym udział. Jednak cała satyra, czy moment przemiany bohatera (np. Nancy, która z początku goniła głównie za sensacją, później szczerze chce pomóc siostrze), z reguły stanowiące ważny element filmu, gdzieś giną i nawet jeśli widz je dostrzeże, to nie działają tak, jak powinny.
Choć film ogląda się całkiem dobrze, to według mnie nierealistyczny scenariusz psuje cały efekt. Jednak z pewnością znajdą się osoby, którym tego typu klimat się spodoba.
Izabela Guszkowska
(izabela.guszkowska@dlalejdis.pl)
Reżyseria: Tate Taylor
Rok wydania: 2021
Czas trwania: 1h 32 min
Gatunek: Komedia/kryminał